Relacje

POGÓRZE 2021 - Pociągiem na górską wyprawę!

kalendarium Pogorze21


kalendarium Nostalgia21


kalendarium Liliputy21


 

Relacje z imprez kolejowych

 

23 lipca 2011 - Wodnik, Pociągiem do Aqua-Parku

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa przejazdu: Poznań Główny - Poznań Franowo - Oborniki Miasto - Rogoźno Wielkopolskie - Wągrowiec - Gołańcz - Wągrowiec - Oborniki Miasto - Poznań Główny

Kilka dni poprzedzających przejazd pociągu specjalnego WODNIK zapewne pasażerom tej imprezy kojarzyć się będzie z deszczowo - burzową pogodą. Fakt ten nie miał jednak żadnego znaczenia dla wesołych pasażerów WODNIKa - impreza odbyła się bowiem bez kropli deszczu, a w drugiej części dnia pasażerom towarzyszyła słoneczna pogoda.
Wszyscy stawili się punktualnie, wielu z nich było na dworcu jeszcze przed 8:00. Pociąg zestawiony był z nowoczesnych, klimatyzowanych wagonów z siedzeniami lotniczymi, co bardzo podobało się pasażerom! Szkoda, że nie zawsze możemy z nich skorzystać - niestety pociąg ciągnięty przez parowóz nie może korzystać z tak nowoczesnych wagonów między innymi z powodu braku prądnicy w parowozie wytwarzającej prąd elektryczny niezbędny do obsługi klimatyzacji. Bez jej uruchomienia w składzie mogłoby być bardzo gorąco. 03

Pierwsza godzina przejazdu WODNIKa pozwoliła pasażerom obejrzeć Poznań z innej perspektywy, bowiem pociąg przejechał najpierw przez Poznań Dębinę i Poznań Starołękę, dalej przez Poznań Franowo i towarową obwodnicę miasta. Kiedy za oknami przesuwały się kolejne dzielnice Poznania na niebie coraz mniej było ciężkich chmur, które ustępowały miejsca lżejszym, przyjaźniej wyglądającym i przede wszystkim nie rokującym deszczu. Kiedy pociag po pokonaniu trasy przez Oborniki i Rogoźno Wielkopolskie wjechał na nieczynną do niedawna linię kolejową łączącą Rogoźno z Wagrowcem przestało padać! Wągrowiec witał pasażerów bez deszczu! 
Dzięki dobrej współpracy z władzami wągrowieckich samorządów pasażerowie pociągu WODNIK mieli okazję odwiedzić wiele ciekawych i wartościowych miejsc na terenie miasta, śmiało należy ocenić, że nikt nie miał czasu się nudzić. Przewodnicy przeprowadzili pasażerów przez miasto na rynek, na którym specjalnie dla nich uruchomiono grającą i "tańczącą" fontannę. Po kilkunastominutowym pokazie podzielono pasażerów na dwie grupy, które dalszy pobyt w Wągrowcu odbywały osobno. Specjalnie podstawionym autobusem pasażerowie pociągu WODNIK w krótkim czasie zwiedzili całe miasto. Kolejne przystanki autobusu związane były ze zwiedzaniem zabudowań pocysterskiego klasztoru (wraz z wejściem do podziemi, będących także miejscem pochówku Cystersów), zwiedzaniem koścoła farnego, skrzyżowania rzek Wełny i Nielby - które jak okazało się według najnowszych badań jest zjawiskiem sztucznym (a zatem nie należy go nazywać BIFURKACJĄ), a także z pomnikiem w kształcie piramidy. 


O wszystkim opowiadali przewodnicy, odpowiadając na pytania zaciekawionych uczestników wycieczki. W czasie gdy jedna z grup zwiedzała kolejne atrakcje Wągrowca, druga korzystała z uroków wągrowieckiego parku wodnego. Po około dwóch godzinach grupy zamieniły się, dzięki sprawnemu transportowi specjalnym autobusem. Nowoczesny Aqua-Park zachwycił pasażerów WODNIKA. Jak się okazało blisko 90% jego pasażerów skorzystało z basenów lub groty solnej. Na kilkanaście minut przed odjazdem pociągu w dalszą drogę autobus przywiózł najpierw jedną grupę z objazdu miasta, później drugą grupę z parku wodnego i pasażerowie mogli wyruszyć do Gołańczy.
Do pasażerów WODNIKa dołaczyli mieszkańcy Wągrowca, między innymi aby obejrzeć podłączony do jego składu ciekawy wagon salonowy, w którym można podróżować korzystając z oddzielnych pomieszczeń wyposażonych w łóżka, oddzielne łazienki z natryskiem i toalety, a także salonem konferencyjnym wyposażonym w sprzęt nagłośnieniowy czy telewizor.
W Gołańczy kolejni przewodnicy, zaprosili pasażerów pociągu na niedaleką wyprawę do gołanieckiego zamku. Położony nad brzegiem jeziora zrujnowany obiekt posiada wiele tajemnic, które powoli okrywane są przez lokalnych miłośników i uniwersyteckich archeologów. W czterech grupach pasażerowie WODNIKa mieli okazję wejść na teren będącego w trakcie remontu zamku. Nie wiedzieć dlaczego - części wycieczki najbardziej podobało się miejsce, w którym znajdowało się wejście do lochów...

W drodze powrotnej do Poznania WODNIK ponownie zatrzymał się jeszcze na godzinę w Wągrowcu, co pasażerowie wykorzystali na dodatkowy pobyt na rynku pełnym świętujących mieszkańców Wągrowca - odwiedziliśmy to gościnne miasto w czasie DNI WĄGROWCA. Miłą niespodziankę sprawił nam także burmistrz Wągrowca, który osobiście odwiedził pasażerów WODNIKA na stacji - zapraszając wszystkich do ponownego przyjazdu. Zatem już czas zaplanować ponowny przyjazd WODNIKA do Wągrowca - zapewne jeszcze w tym roku! Burmistrz zaproponował aby odwiedzić to gościnne miasteczko w ostatni weekend września - proponując kolejne atrakcje...
Pociąg punktualnie wyruszył w drogę powrotną. Należy ocenić, że impreza związana z pierwszym uruchomieniem pociągu turystycznego w ramach drugiego segmentu Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl (ze zwykłą lokomotywą zamiast parowozu) była bardzo udana, a pasażerowie byli zadowoleni. Co najważniejsze - pogoda dopisała - na niebie w godzinach popołudniowych świeciło słońce! Powrót do stolicy Wielkopolski odbywał się przy pięknym zachodzie słońca.

-----------------

2 lipca 2011 - Galeon, Pociągiem do słońca

Organizator:Przewozy Regionalne, www.przewozyregionalne.pl i Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa przejazdu: Poznań Główny - Piła - Okonek - Szczecinek - Kępice - Słupsk - Ustka - Słupsk - Kępice - Szczecinek - Okonek - Piła - Poznań Główny

DSC05877Bardzo wczesnym rankiem, w pierwszą sobotę lipca, deszczowa pogoda jednoznacznie wskazywała, że Poznań, Piła i wiele innych miast i miasteczek na trasie przejazdu pociągu turystycznego GALEON smucą się z powodu opuszczenia Wielkopolski przez wspaniały parowóz "Piękna Helena" wraz ze swym wesołym pociągiem. W sumie ponad 400 osób podróżowało 2 lipca kolejnym pociagiem turystycznym spod znaku TurKol.pl na trasie kolejowej z Poznania przez Piłę, Szczecinek, Miastko, Kępice i Słupsk do Ustki, a także tą samą trasą w kierunku powrotnym. Zapraszamy do przeczytania relacji z tego przejazdu, a także do obejrzenia zdjęć z tej ciekawej imprezy.

GALEON oczekiwał przy czwartym peronie dworca Poznań Główny już kilka minut po piątej. W strugach ulewnego deszczu pasażerowie docierali na dworzec, by po dotarciu zająć miejsca w przygotowanych wagonach.
Na peronie poznańskiego dworca pasażerów witał znajomy PIRAT, który przesiadł się do naszego GALEONA z pociągu, który w ostatni weekend maja zawiózł miłośników kolejowych przygód do kołobrzeskiego portu. Tym razem wybraliśmy się w podróż do innego nadbałtyckiego portu tj. Ustki. Skład zapewniony przez przewoźnika Przewozy Regionalne został podłączony do "Pięknej Heleny" na kilkanaście minut przed odjazdem. Ku uciesze zadowolonych pasażerów "Piękna Helena" punktualnie o 5:55 z wesołym pociągiem odjechała w poszukiwaniu słońca...
Na kolejnych stacjach dosiadali pasażerowie, a nasz wesoły PIRAT bawił wszystkich w specjalnie przygotowanym imprezowym wagonie, a także przechadzając się po pozostałych wagonach i zapraszając najmłodszych uczestników wycieczki do wspaniałej zabawy. Dłuższy postój zaplanowany został na stacji w Pile, gdzie w parowozie uzupełniono zapas wody, niezbędny do funkcjonowania maszyny parowej.

Nie wszyscy dziś zdają sobie z tego sprawę, ale ciężki skład pociągu pokonuje kolejne kilometry trasy tylko dzięki wytwarzanej w parowozie parze, DSC05945która przy wysokim ciśnieniu dzięki tłokom wytwarza siłę napędową. Do podgrzania wody do temperatury wrzenia, w której zamienia się ona właśnie w parę niezbędny jest węgiel, którego zapas parowozy wożą ze sobą w specjalnym małym wagoniku, zwanym tendrem lub bezpośrednio w tylnej części lokomotywy parowej. Warto przy okazji zastanowić się nad ciężką pracą maszynistów, którzy niezależnie od warunków pogodowych muszą pilnować, aby ogień w kotle nigdy nie wygasł, co gwarantuje ciągłą produkcję pary niezbędnej dla ruchu parowozu. Ci dzielni ludzie potrafią w ciągu kilku godzin podróży przerzucić kilka ton węgla - z tendra wprost do ognistego brzucha parowozu!

 Dziękujemy pasażerowi GALEONa - panu Zbyszkowi Marciniakowi za ciekawe fotografie, które przesłał nam w celu zaprezentowania szerokiemu gronu zainteresowanych miłośników kolejowych wycieczek. Warto zwrócić uwagę na oryginalny pomnik Św. Katarzyny w Pile, który został przez niego wypatrzony w czasie postoju na pilskim dworcu.


Najciekawszy odcinek trasy GALEON pokonał za Szczecinkiem, zatrzymując się w Miastku, Kępicach, Słupsku oraz u celu podróży w Ustce. Piękna malownicza linia kolejowa pomiędzy Szczecinkiem a Słupskiem od ćwierćwieku czekała na powrót parowozu. Na stacjach i na całej trasie czekali na nas gościnni mieszkańcy, radośnie machając, pozdrawiając, a przede wszystkim wykonując tysiące zdjęć na pamiątkę przybycia "Pięknej Heleny" z pociągiem GALEON w te gościnne rejony. Najwspanialsze przyjęcie zgotowali nam mieszkańcy Kępic, w których na dworcu czekała na nas Strażacka Orkiestra Dęta, poczęstunek dla pasażerów pociągu oraz tłumy mieszkańców miasta. Pani DSC06084Burmistrz wraz z orkiestrą wsiedli do pociągu i odbyli podróż do Słupska, gdzie orkiestra przedefilowała wzdłuż pociągu, ku wielkiej uciesze wszystkich pasażerów i tłumnie przybyłych na dworzec mieszkańców Słupska. Co najważniejsze zarówno w Kępicach, jak i w Słupsku czy Ustce od chwili przyjazdu pociągu GALEON nie spadła ani kropla deszczu, natomiast zza chmur nieśmiało zaczęło wyglądać słońce. Hasło "Pociąg do słońca" zobowiązywało!
Pociąg po kilku chwilach odjechał w dalszą drogę przywożąc uradowanych pasażerów do Ustki. Pomimo ponad półgodzinnego spóźnienia rozpoczynał się wesoły czas odpoczynku w nadmorskim miasteczku. W czasie gdy pasażerowie zwiedzali Ustkę, korzystając z nadmorskiego klimatu, przytulnych kawiarenek i pachnących rybką smażalni oraz wykonując kolejne tysiące zdjęć - skład GALEONa wrócił do Słupska w celu wyczyszcenia oraz przygotowania parowozu do drogi powrotnej.
Powrót pociągu GALEON do Ustki po swoich pasażerów niestety także związany był z niewielkim opóźnieniem, co spowodowało skrócenie o kilkanaście minut wycieczki po Słupsku w pigułce, na którą wybrała się połowa pasażerów GALEONA - tuż po przyjeździe do Słupska. Z racji technicznego braku możliwości zabrania na przejazd po Słupsku wszystkich pasażerów pociągu - na wycieczkę tę wybrali się pasażerowie posiadający nieparzyste numery biletów na pociąg GALEON. Pasażerowie oprócz objazdu miasta specjalnymi autobusami mieli okazję odwiedzenia unikatowego neogotyckiego słupskiego ratusza, wraz z wejściem na jego wysoką wieżę. Druga połowa pasażerów w tym czasie mogła obserwować przygotowanie "Pięknej Heleny" do drogi powrotnej lub zwiedzić opustoszały dworzec w Słupsku, którego świetność niestety minęła dawno temu.
Pociąg w drodze powrotnej ponownie witały i z łezką w oku żegnały kolejne tłumy mieszkańców Kępic i Miastka, radości i wiwatów nie było końca, niemniej należało ruszać w dalszą drogę. Z pewnością tam wrócimy!
Techniczne kwestie pracy parowozu miały wpływ na czas dalszej podróży powrotnej pociągu GALEON. Parowóz jadący tendrem naprzód (czyli faktycznie do tyłu) nie może bowiem rozwijać prędkości wyższej niż 50km/godz. Pomimo założenia znacznie dłuższego czasu przejazdu do Poznania przy planowaniu trasy powrotnej (właśnie z tego powodu) faktyczny czas przejazdu wydłużył się, co jednak nie popsuło humoru zmęczonym, ale zadowolonym pasażerom pociągu GALEON. Nawet wzmocnienie pociągu dodatkową lokomotywą elektryczną nie przyspieszyło niestety przejazdu. Przepraszamy pasażerów za wydłużony czas przejazdu, mając nadzieję, że wszyscy będą mile wspominać czas spędzony na pokładzie pociągu GALEON.

Mini - fotorelację z przejazdu pociągiem GALEON nadesłali zaprzyjaźnieni fotoreporterzy - pani Agata i pan Roman z www.PhotoGatar.com
Poniższe zdjecia są ich autorstwa - serdecznie dziekujemy!

-----------------

11 czerwca 2011 - Ziemianin, Pociągiem do przygody

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa przejazdu: Poznań Główny - Poznań Franowo - Środa Wielkopolska - Jarocin - Koźmin Wielkopolski - Krotoszyn - Krobia - Leszno - Kościan - Poznań Główny

DSC04512Przejazd pociągiem turystycznym ZIEMIANIN jest już za nami, niemniej fantastyczną atmosferę panującą w pociągu i na wszystkich stacjach, na których zatrzymał się pociąg będziemy pamiętali jeszcze bardzo długo. Lokalna telewizja w Krotoszynie umieściła w internecie FILM z przyjazdu ZIEMIANINa do Krotoszyna. Zapraszamy serdecznie do obejrzenia tego ciekawego materiału. Dla osób, które były na krotoszyńskim dworcu 11 czerwca będzie to przypomnienie tych wspaniałych chwil, a dla osób które nie uczestniczyły w imprezie jest to jej doskonała wizytówka.
Ale zacznijmy od początku... Skład ZIEMIANINA pojawił się już przed godziną 9:00 na torze przy peronie 5 stacji Poznań Główny. Prowadzący go zabytkowy parowóz z wolsztyńskiej parowozowni Ol49-7 po manewrach został podłączony do wagonów. O godzienie 9.50 pociąg ruszył w kierunku niesamowitej przygody.  Kilka chwil po odjeździe pasażerowie mieli okazję podziwiać jedną z największych stacji towarowych w Polsce, tj. Poznań Franowo. Po krótkim postoju na kolejnej stacji w Środzie Wielkopolskiej, gdzie przywitał ZIEMIANINA wąskotorowy czynny parowóz z pociągiem turystycznym do Zaniemyśla, dotarliśmy do Jarocina. Podjęliśmy, niestety nieudaną, próbę wjazdu na teren lokomotywowni. Jarocin na jej terenie przygotował atrakcyjny program dla mieszkańców miasta oraz pasażerów ZIEMIANINA. Niestety, okazało się,DSC04521 że nieużywane torowisko pomiędzy stacją a lokomotywownią nie było przejezdne i wjazd pociągu był niemożliwy z przyczyn technicznych. Mieszkańcy Jarocina mieli jednak okazję podziwiać parowóz, który specjalnie dla nich na kilkanaście minut podjechał pod lokomotywownię od strony głównych torów w kierunku Krotoszyna. Z pewnością ZIEMIANIN zawita w lokomotywowni następnym razem! Po sesji zdjęciowej z miejscową Ol-ką ustawioną jako pominik na stacji w Jarocinie o 13.20 ZIEMAININ wyruszył w poszukiwaniu dalszych przygód. Kolejne atrakcje czekały już w Koźminie Wielkopolskim; przywitała nas tu grupa taneczna w strojach ludowych i fantastyczna orkiestra dęta z Holandii. Muzyka przeniosła się z peronu do wnętrza ZIEMIANINA. W tym momencie pociąg zamienił się w wielką rodzinną imprezę muzyczno - taneczną. Członkowie orkiestry na pokładzie pociągu wykonali kilka utworów muzycznych, co wprawiło pasażerów w doskonały nastrój. Orkiestra odwiedziła wszystkie wagony pociągu grając i tańcząc jednocześnie; były trąbki, wielka trąba, puzony, a rytm nadawał głośny bęben! Przy świetnych humorach pasażerów pociąg dotarł do Krotoszyna, gdzie kolejna - tym razem miejscowa orkiestra przywitała nasz pociąg, kolejny koncert dali także nasi holenderscy muzycy.


Pojawił się zespół „Krotoszanie" w pięknych strojach ludowych. Przed stacją można było podziwiać (niestety już nieczynny) parowóz wąskotorowy Px i zapoznać się m.in. z kolejową historią Krotoszyna. Straż Pożarna uzupełniła zapasy wody i po ponad godzinnym postoju mogliśmy ruszać dalej. Ciężko było wyjeżdżać z wesołego Krotoszyna, z pewnością tam wrócimy! Podczas krótkiego postoju we Włostowie kilkoro członków zespółu DZIECI PAPY z Owińsk w imieniu wszystkich pasażerów ZIEMIANINA odbyło na zaproszenie naszych przyjaciół z Krobi przejażdżkę powozem zaprzężonym w konie. ZIEMIANIN ruszył do Krobi, gdzie czekała kolejna porcja atrakcji. Pasażerowie, a także licznie zebrani lokalni mieszkańcy podziwiali grupę folklorystyczną, prawdziwego małego kucyka, miejscowego rzeźbiarza, wystawę rękodzieła ludowego, pokazy strażackie, a także historyczne pojazdy wojskowe i ich pasażerów w oryginalnych strojach. Można było się posilić w wielu przygotowanych specjalnie stoiskach gastronomicznych, oglądając przygotowany program artystyczny. Można było obejrzeć występ magika, wysłuchać zespołu folklorystycznego. Krótki koncert dał również zespół DZIECI PAPY.  Nad stacją unosiły się motolotnie, a strażacy z lokalnej Ochotniczej Straży Pożarnej uzupełniali zapasy wody w parowozie. Tu zmieniła się równiaż obsada lokomotywy, warto w tym miejscu serdecznie podziękować maszynistom za ich ciężką pracę, a także całemu zespołowi Wolsztyńskiej Parowozowni - który w doskonały sposób przygotował parowóz do drogi. Największą atrakcją postoju w Krobi były VI Otwarte Mistrzostwa Wielkopolski w Wyścigach Drezyn Ręcznych. Na wytyczonym torze stacji Krobia w przynajmniej czterosobowych drużynach ścigali się na czas śmiałkowie - amatorzy i siłacze - zawodowcy! Pasażerowie ZIEMIANINA mogą poszczycić się sukcesami w wyścigach, zajmowali bowiem miejsca na podium. Gratulujemy! Niestety bardzo szybko minął czas zabawy i wypoczynku, należało przygotować się do drogi do domu. Pociąg ruszył w drogę powrotną do Poznania punktualnie o 19:25, po drodze zatrzymując się jeszcze w Lesznie, Kościanie i Puszczykówku. Z pewnością powtórzymy przejazd ZIEMIANINA w przyszłym roku!

Mini - fotorelację z przejazdu pociągiem ZIEMIANIN przesłał nam także zaprzyjaźniony miłośnik wszelkich turystycznych podróży koleją - Zbigniew Marciniak. Poniższe zdjecia są jego autorstwa - serdecznie dziekujemy.


Poniższe zdjęcia przedstawiające atrakcje związane z przejazdem pociągu ZIEMIANIN są autorstwa Grzegorza Śniecińskiego, któremu także serdecznie dziekujemy za udostępnienie materiału.

-----------------

28 maja 2011 - PIRAT 2011, Pociągiem nad morze

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa przejazdu: Poznań Główny - Piła - Okonek - Kołobrzeg Port - Okonek - Piła - Poznań Główny

DSC03593

Tradycyjny przejazd pociągu PIRAT do kołobrzeskiego portu był poprzedzony pieczołowitymi przygotowaniami. Już o godzinie 5:00 rano na peron 4 poznańskiego dworca głównego zostały podstawione wagony tego wesołego pociągu. 30 minut później pojawiła się lokomotywa parowa Pm36-2, zwana „Piękną Heleną”. Na peronach czekały grupki miłośników starej kolei by uchwycić na fotografiach moment łączenia składu. W wagonie barowym można było odebrać ostatnie, nieodebrane wcześniej bilety. Dokładnie o 6.00 pociąg wyruszyłDSC03702 w trasę do Kołobrzegu odprowadzany wzrokiem zachwyconych pasażerów innych pociągów. Na czas przejazdu pociągu organizatorzy przygotowali wiele atrakcji. Głównym elementem była możliwość spotkania najprawdziwszego pirata z pistoletem u pasa. Pociąg rozbrzmiewał sapaniem i gwizdami „Pięknej Heleny” i śmiechem uradowanych podróżnych. Po drodze w wielu miejscach mijaliśmy ludzi z aparatami i kamerami polujących na upragnioną "fotkę" z pociagiem ciągniętym przez zabytkowy parowóz. Pociag PIRAT w czasie przejazdu zatrzymał się w Obornikach Wielkopolskich, Chodzieży gdzie dosiadali się kolejni kolejni podróżnicy. Parowy DSC03837„smok” ruszył w kieruku następnego postoju tj. Piły. W tym największym na trasie przejazdu PIRATa mieście czekała na nas Straż Pożarna i przybyli gremialnie mieszkańcy miasta. „Piękna Helena” napiła się do syta! Opuściliśmy miasto Stanisława Staszica i polodowcowych krajobrazów i udaliśmy się w stonę Okonka, gdzie na dworcu kolejowym czekały atrakcje, a wśród nich cyrkowy klaun oraz miłośnik piłki nożnej Mieszko Włodarczyk – człowiek, który z piłkami umie zrobić wszystko. Impreza w Okonku odbywała się przy dźwiękach piosenki, zachęcającej do powotu do Okonka. A warto tu wrócić, choćby na Dni Okonka 4 czerwca. Musieliśmy jednak pożegnać gościnny Okonek.

Nastepnymi przystankami były Szczecinek i Białogard. Wszędzie witani przez mieszkańców i kolejarzy, zabieraliśmy nowych podróżnych. W tym czasie w pociągu odbywały się gry i zabawy prowadzone przez Pirata w specjalnie do tego przystosowanym wagonie.  Około południa osiągnęliśmy Miasto Kołobrzeg i pociąg wyruszył powoli przez najpierw park, potem ulicami miasta, by dotrzeć do celu naszej podrózy czyli Kołobrzeskiego Portu. Tu – pod latarnią morską mieszkańcy, turyści oraz pasażerowi PIRATa mieli mnóstwo czasu na zrobienie pamiątkowych zdjęć. Część pasażerów ruszyła na plaże, a inni udali się na zwiedzanie miasta lub na obiad. Spotkaliśmy się ponownie z „Piękną Heleną” dopiero o godzinie 16.30, przez ten czas zostały uzupełnione jej zapasy wody i węgla, a ona sama została obrócona przodem do kierunku jazdy. O 17.30 ruszyliśmy w drogę powrotną. Część głodnych podróżnych korzystała z wagonu DSC03884barowego. Na kolejnych przystankach wysiadali podróżnicy, ale pojawiali się także nowi, którzy przy okazji naszego przejazdu mogli udać się w drogę w interesującym ich kierunku . Do Poznania wróciliśmy po godzinie 23. Zmęczeni  pasażerowie udali się do swych domów. „Piękna Helena” wesoło pogwizdując udała się do Wolsztyna na zasłużony odpoczynek. A my znowu wyruszymy na szlak 11 czerwca pociągiem „Ziemianin” na który serdecznie zapraszamy, gwarantujemy, że i tu atrakcji nie zabraknie. Do zobaczenia na stalowym szlaku.

Mini - fotorelację z przejazdu pociągiem PIRAT przesłał nam także zaprzyjaźniony fotoreporter i miłośnik parowozów - pan Roman Reichelt. Poniższe zdjecia są jego autorstwa - serdecznie dziekujemy

-----------------

30 kwietnia 2011 - Parada Parowozów

Organizator: PKP Cargo S.A., www.parowozowniawolsztyn.pl

Miejsce: Dworzec kolejowy i parowozownia w Wolsztynie.

DSC02704Tradycyjnie, podobnie jak w latach ubiegłych, w Wolsztynie w dniu 30 kwietnia odbyło się wielkie parowozowe święto. Do gościnnego Wolsztyna - oprócz stacjonujących tam na co dzień parowozów obsługujących planowe pociągi pasażerskie do Poznania, Leszna czy Zbąszynka - przybyło kilka zabytkowych parowozów z kraju i zagranicy. Lokomotywy zaprezentowały się licznie zgromadzonej publiczności w wielu kilkusetmetrowych przejazdach tam i z powrotem ze stacji Wolsztyn w kierunku Poznania i Leszna. Parowozy przejechały przy budynku parowozowni w różnych konfiguracjach - pojedyńczo, podwójnie na sąsiadujacych ze sobą torach - współzawodnicząc ze sobą, a także w budzącym respekt pociągu złożonym tylko z samych lokomotywDSC02760 parowych - buchając dymem i parą, gwiżdżąc i sapiąc w sposób nie spotykany gdziekolwiek indziej na świecie. W trakcie trwania Parady Parowozów w Wolsztynie odbyły się także inne imprezy związane z Dniami Wolsztyna. Swoje stoiska rozstawiły m.in. Przewozy Regionalne, Wielkopolska Organizacja Turystyczna oraz PKP Cargo i wiele innych. Nie zabrakło jedzenia i napojów, dla gości licznie odwiedzających Wolsztyn przygotowano bowiem wiele punktów gastronomicznych. Na przygotowanej specjalnie scenie odbywała się część artystyczna imprezy. W trakcie trwania Parady Parowozów miłośnicy pary i kolejnictwa mogli się zaopatrzyć w wiele gadżetów związanych z kolejowym tematem. Wszystkie elementy parowozowego święta zostały dobrze DSC02661zorganizowane, o bezpieczeństwo uczestników zadbała Straż Ochrony Kolei. Udział w imprezie wzieło około 20 tysięcy osób. Dojazd do Wolsztyna zapewniły turystyczne pociagi specjalne, w tym między innymi "Hefajstos" w relacji Wrocław - Wolsztyn - Wrocław, "Cegielski" w relacji Poznań - Leszno - Wolsztyn - Leszno - Poznań oraz rozkładowe pociągi Przewozów Regionalnych. Warto było zobaczyć po raz kolejny wspaniałe kolejowe przedstawienie! Czekamy zatem na XIX Paradę Parowozów w 2012 r. !


 

Relacje z imprez kolejowych

----------------

24 września 2011 - Wodnik, pociągiem do Aqua-Parku

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl 

Trasa przejazdu:  Poznań Główny - Poznań Franowo - Oborniki Miasto - Rogoźno Wielkopolskie - Wągrowiec - Gołańcz - Wągrowiec - Oborniki Miasto - Poznań Główny

tablica-tablica-miniPiękna słoneczna pogoda, wspaniałe nastroje pasażerów i ciekawa wycieczka krajoznawczo - wypoczynkowa to skrócony opis przejazdu pociągu WODNIK, który zorganizowany został 24 września jako kolejna impreza spod znaku Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl. Poniżej prezentujemy kilka odnośników do ogólnie dostępnych filmów dotyczących przejazdu pociagu WODNIK. Autorom serdecznie dziękujemy za ich umieszczenie na serwisie YouTube!
Film1 (odjazd), Film2 (manewry), Film3 (na trasie), Film4 (koncert!).
Pociąg WODNIK został uruchomiony po raz drugi w tym roku. Relatywnie duże zainteresowanie pierwszym wyjazdem, który zorganizowano w lipcu spowodowało, że postanowiliśmy uruchomić kolejny pociąg. Naszym założeniem było zainteresowanie nowych pasażerów ciekawym i gościnnym regionem północnej Wielkopolski, przy jednoczesnym zadowoleniu pasażerów, którzy z przejazdu WODNIKiem skorzystali po raz drugi. Mamy nadzieję, że zarównpo jedni jak i drudzy zapamiętają wrześniową imprezę z WODNIKiem bardzo pozytywnie.
We wrześniowy, sobotni poranek na Dworcu Letnim w Poznaniu pojawiło się około 180 pasażerów, aby punktualnie o godzinie 8:00 wyruszyć na wycieczkę nowoczesnym składem ciągniętym lokomotywą spalinową. Pociąg był ciągnięty czerwoną lokomotywą SU45, która pojawiła się z naszym pociagiem drugi raz - poprzednio była dzielnym wsparciem parowozu w przejeździe pociągu KILOF w Sudety. Podobnie jak w przypadku pierwszej edycji WODNIKa jego skład zawierał trzy wagony bezprzedziałowe, kursujące na codzień w ekspresowym pociągu z Poznania do Warszawy, wagon restauracyjny oraz wagon salonowy. Pasażerowie przez całą podróż mieli okazję poruszania się po całym pociągu, szczególne zainteresowanie wzbudzała salonka, w której kilku pasażerów podróżowało całą drogę - chwaląc sobie wygodny sposób przejazdu.
Pierwszą częścią trasy pociagu WODNIK był przejazd dookoła stolicy Wielkopolski, najpierw przez Poznań Starołękę i Poznań Franowo, a później przez północną obwodnicę miasta. Efektowne widoki poruszyły pasażerów, zwłaszcza podczas przejazdu na estakadzie. Podróż w kierunku pierwszej stacji docelowej tj. Wągrowca minęła pasażerom bardzo szybko. Na stacjach w Obornikach i Rogoźnie Wielkopolskim dosiedli kolejni uczestnicy wycieczki. Ciekawostką może być fakt, że pociąg dotarł do Wągrowca na kilka minut przed planem! Na wągrowieckiej stacji pasażerów przywitali przewodnicy, którzy przez kolejne kilka godzin oprowadzali grupy po mieście, opowiadając przy tym ciekawostki i przekazując mnóstwo historycznych faktów z przeszłości ziemi wągrowieckiej. Pasażerowie zostali podzieleni na trzy grupy, odpowiadające kolejnym wagonom. Podział na grupy był spowodowany faktem przewożenia pasażerów w dalsze rejony Wągrowca specjalnie wyczarterowanym autobusem - za którego serdecznie dziękujemy władzom Wągrowca! Należy podkreślić, ze organizacja i zaangażowanie ze strony pracowników magistratu i muzeum w Wągrowcu było na najwyższym poziomie! Panie i panowie przewodnicy, pan Lucjan - kierowca autobusu, pan strażak na wieży widokowej, panie w Parku Wodnym oraz pracownicy muzeum zadbali o wszystkie potrzeby uczestników wycieczki. Warto będzie wrócić do Wągrowca!
Grupy kolejno odwiedziły AquaPark w Wągrowcu, pocysterski klasztor i muzeum oraz strażacką wieżę widokową wraz ze skrzyżowaniem rzek. Największym zainteresowaniem podróżników cieszyła się wizyta w wągrowieckim AquaParku, w którym przygotowano dwie możliwośći pobytu - godzinne pluskanie na basenach lub nieco krótszy odpoczynek w grocie solnej! Kolejne grupy przybywały autobusem do Parku Wodnego, podczas gdy pozostałe odwiedzały inne atrakcje wraz z przewodnikami.
Bardzo pozytywne odczucia wzbudziła w uczestnikach wycieczki wizyta w gościnnym muzeum, w którym zobaczyli oprócz stałej wystawy eksponatów związanych z historią ziemi wągrowieckiej, także czasową wystawę zabawek z lat PRL-u. Czas wycieczkowiczów w Wagrowcu był wypełniony do granic możliwości, ostatni autobus przywiózł grupę z kąpieli w AquaParku bezpośrednio na dworzec na kilka minut przed ofdjazdem WODNIKa do Gołańczy.
Warto chwilę zatrzymać się przy samym pociągu - który w trakcie zwiedzania miasta przez pasażerów przemieścił się tyłem w kierunku bocznicy przedsiębiorstwa ZUT Wągrowiec należącego do pana Józefa Kosińskiego, dzięki którego zgodzie na skorzystanie z jego torów przejazd pociagu stał się w ogóle możłiwy! W trakcie wrześniowych prac przygotowawczych do imprezy okazało się bowiem, że z powodu trwającego remontu stacji w Wągrowcu nie ma możliwości wjazdu pociągu z wagonami na tę stację i przestawienia lokomotywy na drugą stronę składu! Tylko dzięki uprzejmości pana Józefa Kosińskiego udało się uruchomić pociąg. Dziękujemy także dzielnej drużynie przewoźnika, która bez żadnych przeszkód dokonała manewrów na bocznicy położonej poza stacją.

Mini - fotorelację z przejazdu pociągiem WODNIK nadesłała zaprzyjaźniona fotoreporterka - pani Magdalena Zakrzewska. Poniższe zdjęcia są jej autorstwa - serdecznie dziękujemy!

Po wizycie w Wągrowcu WODNIK przewiózł pasażerów do Gołańczy, w której przywitał ich kolejny doświadczony i bardzo zaangażowany przewodnik - pan Sławomir Maciaszek, który bardzo ciekawie i z dowcipnymi dodatkami przeniósł gosci w historyczne czasy świetności zameczku gołanieckiego. Obiekt położony kilkaset metrów od stacji kolejowej jest od kilku miesięcy w trakcie remontu, co jednak nie wpływa na widoczną poprawę jego wizerunku - a szkoda, gdyż po prawdziwym remoncie mógłby cieszyć oczy nie tylko swoją ciekawą bryłą. Niespodzianką przygotowaną przez przewodnika była wyprawa na pole bitwy z II Wojny Światowej! Ta część związana była jednak z koniecznością szybkiego, kilkunastominutowego przejścia na teren trwającego pikniku z militariami w tle. Znaczna część pasażerów skorzystała z zaproszenia. Pociąg oczekiwał na stacji w Gołańczy, po czym z nieznacznym opóźnieniem wyruszył w drogę powrotną.
Przejazd WODNIKA do Poznania minął szybko i bardzo przyjemnie. Dłuższy postój zgodnie z planem zorganizowano w Wągrowcu, w którym pasażerowie wysiedli na ostatni spacer impezy, a dzielna i miła drużyna pracowników przewoźnika dokonała po raz drugi manewrów na bocznicy kolejowej w celu przestawienia lokomotywy na drugi koniec składu. Punktualnie o 19:15 pociąg wyjechał do Poznania.
Bardzo miłym akcentem podrózy powrotnej był mini koncert przemiłej i zawsze uśmiechniętej śpiewaczki operetkowej - będącej jednocześnie pasażerką WODNIKA! Pasażerowie bardzo ciepło przyjęli śpiew, który nie ma odpowednika w dotychczasowych podróżach realizowanych w ramach Markowego Produktu Turystycznyznego TurKol.pl. Serdecznie dziękujemy!
Pociąg dotarł do końcowej stacji - Poznania Głównego - zgodnie z rozkładem jazdy, pasażerowie zmęczeni, ale szczęśliwi podążali do swoich domów i często zadawali pytania o kolejne pociągi turystyczne. Już dziś pracujemy zatem nad następnymi imprezami! Warto napisać także o działaniach naszych wspaniałych pasażerów, przesyłających nam miłe wspomnienia ze wspólnych przejazdów. Jednym z nich, w postaci wiersza napisanego specjalnie na cześć wspólnego przejazdu pociagiem WODNIK w dniu 24 września 2011 roku podzieliła się z nami pani Stanisława Ferenc - której bardzo serdecznie dziękujemy - i publikujemy nadesłany wiersz:

W O D N I K

24 września 2011

Poznań Gł.-Wągrowiec  -  Wągrowiec- Poznań Gł.

Ledwo lokomotywa wagony ruszyła
Liczna grupa Marylę Rodowicz wyręczyła.
Z zielonym kamykiem w podróż wyruszyła.

Niektórzy kasy nie żałowali
Salonkę z natryskiem otrzymali.

Wągrowiecka fontanna gdy nas ujrzała
Tańcami nas przywitała.

Teściowa fontannie pozazdrościła,
Ze szczudlarzem również tańczyła.
Marszem Weselnym Mendelsona
Zabawę zakończyła.

Turystka z białą laską wyczynu dokonała
Jak kozica na  Wspinalnię się wdrapała.

Na autobus długo my czekali,
Okolicznym sklepom zarobić dali.

W Wirydarzu  studnię drobniakami przekupywali.
Szczęścia za 1 grosz oczekiwali.
Komuś moniaki się pomyliły,
Przez pomyłkę złotówkę wrzucili.
Wnet do studni za nią by wskoczyli.

Damulka z umarlaka szatę zdzierała,
Cichcem do domu zabrać ją chciała.

Zabawki z PRL-u aż z Lęborka ściągali,
Abyśmy dziecięce lata wspominali.

W Agua-Parku poznańskie kurze my pozmywali,
To i owo biczami wymasowali.

W Gołańczy ruiny Pałuków my oglądali,
Do remontu na ochotnika  nikogo nie zaangażowali.

Żołnierze armatą poduszkę rozerwali,
Aż pierze fruwały.

Na festynie grochówka nozdrzy nie łaskotała,
Kucharka , wody za dużo wlała.

W Wągrowcu na dworcu,
Barmanka zamówienia przyjmowała,

Jadła nie wydawała.
Niektórzy z flakami w zębach do pociągu gnali.

W trzecim wagonie towarzystwo wesoło się bawiło,
Nawet operetkę zamówiło.

Solistka poznańskiej operetki  z nami zwiedzała,
Arie z operetki Lehara  zaśpiewała,
Gromkie brawa dostała.

I ja w wagonie trzecim jechałam, zabytki zwiedzałam,
Z radości tańcowałam,
Co widziałam,to spisałam

Stanisława Ferenc

Kolejną mini - fotorelację z przejazdu WODNIKa nadesłał - pan Zbyszek Marciniak, poniżej przedstawiamy zdjęcia jego autorstwa - serdecznie dziękujemy!


--------------

 3 września 2011 - Kilof, Pociągiem w Sudety

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa: Poznań Główny - Luboń - Kościan - Leszno - Rawicz - Wrocław Główny - Strzelin - Kłodzko Główne - Nowa Ruda - Jedlina Zdrój - Wałbrzych Główny - Jaworzyna Śląska - Wrocław Główny - Rawicz - Leszno - Kościan - Luboń - Poznań Główny.

Na zakończenie wakacji szkolnych 2011 roku, w dniu 3 września pasażerowie mieli okazję skorzystać z kolejnego pociągu turystycznego uruchomionego w ramach Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl na trasie z Poznania przez Leszno i Wrocław, dalej Strzelin, Kłodzko, Nową Rudę, Jedlinę Zdrój do Wałbrzycha oraz z powrotem przez Jaworzynę Śląską i ponownie Wrocław, Leszno do Poznania.
Ol49-59NowaRudaMini
Pociąg KILOF był pierwszym pociągiem turystycznym, który odjechał z wyremontowanego w 2011 roku Dworca Letniego w Poznaniu. Już po godzinie 5:00 przewoźnik kolejowy Przewozy Regionalne podstawił skład 8 - wagonowego pociągu, w którym znajdowało się 7 wagonów pasażerskich 2 klasy oraz wagon restauracyjny. Należy podkreślić, że relatywnie długi skład pociągu był efektem bardzo dużego zainteresowania przejazdem pociągiem KILOF. Zainteresowanie imprezą ze strony podróżnych, ciepłe powitania naszego pociągu na stacjach i stacyjkach Dolnego Śląska, a także opinie podróżnych, którzy skorzystali z przejazdu, dają nam pozytywne sygnały do dalszego rozwijania Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl i planowania kolejnych kolejowych imprez. Do wagonów podłączono lokomotywę spalinową SU45, która była niezbędnym wzmocnieniem dla głównej atrakcji przejazdu tj. zabytkowego parowozu. Według planów pociąg miał być prowadzona parowozem Pm36. Dysponent parowozów z wolsztyńskiej parowozowni PKP Cargo udostępnił jednak do przejazdu KILOFa inną zabytkową lokomotywę tj. Ol49. Powodem zmiany był stan techniczny parowozu Pm36, niegwarantujący podobno bezproblemowego przejazdu na całej trasie. Parowóz Ol49 został podstawiony na kilka minut przed odjazdem, bezpośrednio do lokomotywy spalinowej, po czym z kilkuminutowym opóźnieniem skład pociągu z dwiema lokomotywami ruszył w kierunku wielkiej przygody.
Pasażerowie KILOFa wsiadali także na kolejnych stacjach. Duża grupa oczekiwała na pociąg na stacji w Luboniu koło Poznania. Blisko 90 osób zorganizowanych dzięki staraniom pani Ireny z Lubonia wynajęło cały wagon pociągu! Warto odnotować, że oprócz dobrej organizacji lubońska grupa pasażerów KILOFa (podróżująca wagonem nr 8) tryskała dobrym humorem i ciekawymi pomysłami. Oprócz udekorowania wagonu flagami miasta Lubonia, charakterystycznych czapeczek podróżników, można było rozpoznać Lubonian po grupowych śpiewach i tańcach na kolejnych stacjach, na których zatrzymywał się KILOF.


Kolejni pasażerowie wsiadali do pociągu w Kościanie, Lesznie i Rawiczu, w którym nastąpiło pierwsze uzupełnianie wody w parowozie. W trakcie postoju pociągu parowóz został odczepiony od składu i po przejechaniu na jeden z wolnych torów rawickiej stacji przejechał wzdłuż całego składu pociągu, ku uciesze pasażerów obserwujących każdy ruch parowej maszyny z peronu i zza okien pociągu, po czym dzielna drużyna strażaków uzupełniła zapas wody niezbędnej do wytwarzania pary w parowozie. Z powodu nieznacznego wydłużenia planowanego postoju w Rawiczu, KILOF został tu wyprzedzony przez planowy pociąg KAMIEŃCZYK. Fakt wyprzedzania spowodował zwiększenie opóźnienia pociągu. Mniej więcej z godzinnym opóźnieniem pociąg dotarł do Wrocławia, gdzie ostatnia większa grupa pasażerów dołączyła do uczestników imprezy. Dworzec główny w stolicy Dolnego Śląska, podobnie jak w stolicy Wielkopolski, jest w trakcie poważnego remontu, co niestety powoduje duże perturbacje w ruchu kolejowym. Niestety, zamknięcie kilku peronów wrocławskiego dworca, a także opóźnienie pociągu KILOF spowodowało, że oczekujący pasażerowie do ostatniej chwili nerwowo przemieszczali się pomiędzy peronami nie mając informacji z którego peronu odjedzie pociąg. Ostatecznie parowóz Ol49 wraz z towarzyszącą spalinową SU45 wciągnęły skład KILOFa na tor przy peronie 4 wrocławskiego dworca. Po krótkim postoju pociąg ruszył w dalszą drogę w kierunku Kłodzka.


Zanim jednak tam dotarł przemierzał piękną krainę, która urzekła wielu pasażerów. Pierwsze kilometry za Wrocławiem zza okien pociągu wyglądały podobnie jak pomiędzy Poznaniem a Wrocławiem. Stopniowo płaski krajobraz, podobny do południowej Wielkopolski zastępowały pagórki i mniejsze wzniesienia. Pociąg, który do tej pory lekko przemierzał kolejne kilometry, rozpoczął wspinanie się w kierunku stacji położonych na coraz większych wysokościach. W takich warunkach sprawdziło się zastosowane rozwiązanie połączenia dwóch lokomotyw, spalinowa SU45 wspierała dzielnie spisujący się parowóz Ol49.
KILOF dotarł do jednej z najważniejszych niegdyś parowozowni na Dolnym Śląsku - do stacji Kamieniec Ząbkowicki, gdzie nastąpił kolejny dłuższy postój z przewidzianym uzupełnieniem wody w parowozie. Pogoda dopisywała, w pięknym słońcu pasażerowie, a także miłośnicy kolei goniący KILOFa samochodami, na motocyklach i rowerach wyścigowych mieli doskonałe warunki do fotografowania niecodziennego składu. Na wspomnienie zasługują emerytowani, a także obecni kolejarze z Dolnego Śląska, którzy z łezką w oku wspominali czasy, w których parowozy panowały na stacji w Kamieńcu Ząbkowickim i na okolicznych szlakach kolejowych.
FILM YouTube - wjazd do Kamienca - autor G64RAIL
FILM YouTube - stacja Kamieniec - autor G64RAIL
FILM YouTube - manewry w Kamieńcu - autor G64RAIL
Parowóz po odczepieniu od składu został skierowany do lokomotywowni, w której uzupełniono wodę. Fakt przedłużania się czasochłonnego manewru spowodował chwilową wątpliwość dotyczącą dalszego kontynuowania przez Ol49 podróży, bowiem organizatorzy obawiali się zbytniego zwiększenia opóźnienia. Jak się jednak szybko okazało, były to zbędne obawy, a moment ten okazał się decydujący - parowóz dotarł do składu i zgodnie z planem został podłączony na końcu składu - tendrem, czyli tyłem (po uprzednim obróceniu na obrotnicy kamienieckiej lokomotywowni). Pociąg ruszył w kierunku Kłodzka ciągnięty lokomotywą spalinową i pchany parowozem. Krajobrazy mijane przez KILOFa były już w pełni górskie, warto się zastanowić, ile w sumie wykonano zdjęć krajoznawczych z samego tylko pokładu pociągu. Biorąc pod uwagę, że pasażerów łącznie z członkami załogi pociągu oraz drużyną organizatorów było około 600 osób oraz zakładając kilkadziesiąt "pstryknięć" przez wielu z nich - śmiało można ocenić liczbę zdjęć na przynajmniej kilkanaście tysięcy! Część z nich można obejrzeć na naszej stronie, dziękujemy wszystkim, którzy nadsyłają swoje zdjęcia w celu umieszczenia w naszej galerii. Autorem jednego z takich zdjęć (KILOF na wiadukcie w Nowej Rudzie w górnej części relacji) jest pan Rafał Matuszewski, który podążał samochodem za KILOFem. Drugą osobą, która udostępniła nam swoje zdjęcia jest pan Zbigniew Marciniak - prezentujemy je poniżej. Zamieszczamy także kilka bezpośrednich łączy do filmów zamieszczonych w zasobach internetowych przez autora o pseudonimie G64RAIL.

Do Kłodzka skład pociągu dotarł w układzie z ciągnącą lokomotywą spalinową i pchającym parowozem, w dalszą drogę w kierunku Wałbrzycha podążaliśmy natomiast z parowozem na przedzie i spalinowozem na "popychu". Krajobrazy, które obserwowali pasażerowie zdawały się całkowicie ich zajmować. Mogą coś o tym powiedzieć KUCHCIKOWIE, którzy tylko i wyłącznie na odcinku pomiędzy Kłodzkiem a Wałbrzychem mieli nieco luźniejszy czas. W trakcie całej podróży wagon restauracyjny był bowiem często odwiedzany przez pasażerów - królowały napoje chłodzące, kawa i herbata oraz ciepłe dania obiadowe. Należy przyznać, że jeden z kuchcików pracował tak ciężko, że w trakcie pracy zjadł nieopatrznie pszczołę, która w podzięce za tę przysługę użądliła go w język. Całe szczęście, że był to właśnie doświadczony kuchcik, który przykładając do ukąszonego miejsca cebulę zahamował opuchliznę i uratował się przed większymi kłopotami. Niestety, także kilku pasażerów na trasie przejazdu KILOFa zostało użądlonych przez pszczoły lub osy, co jednak nie popsuło nikomu radości z wyjazdu.
Przejazd górskim odcinkiem trasy skłania do refleksji dotyczącej pracy budowniczych wspaniałych obiektów inżynieryjnych na tej pięknej trasie. Mijane wiadukty przerzucone nad dolinami i przełęczami górskimi, tunele, z których jeden ma długość około 1,5 kilometra robiła na pasażerach niesamowite wrażenie.


Postój w Jedlinie Zdroju zapewne dla wielu uczestników wyprawy pociągiem KILOF był momentem długo wyczekiwanym - gościnni mieszkańcy i władze samorządowe miasta Jedliny Zdrój i powiatu wałbrzyskiego przygotowali bowiem gorące powitanie. Gości witali Starosta Wałbrzyski, Wiceburmistrz Miasta i wielu mieszkańców. Na pasażerów czekała prezentacja oferty agroturystycznej regionu, darmowy poczęstunek oraz lokalne i regionalne media. Warto zwrócić uwagę na fakt całkowitej odmiany wizerunku pięknego dworca w tym gościnnym miasteczku - w niczym nie przypominał on zapuszczonego i zarośniętego zapomnianego miejsca - był czysty i zachęcający do korzystania z transportu kolejowego. Specjalnie na przyjazd pociągu KILOF odnowiono tablice informacyjne, odmalowano peronowe linie ostrzegawcze, wysprzątano tereny przydworcowe i perony, a także wykoszono wysoką roślinność. Warto wracać do Jedliny - pomyślało zapewne wielu pasażerów.
Pociąg ruszył w dalszą drogę - na wałbrzyskim dworcu czekała bowiem kolejna porcja atrakcyjnych wydarzeń. Władze miasta Wałbrzycha przygotowały występ Zespołu Pieśni i Tańca WAŁBRZYCH, który zgromadził na peronie wałbrzyskiego dworca głównego znaczną część pasażerów KILOFa. Konkurencją dla występów był z całą pewnością przygotowany iście królewski poczęstunek. Na peronie podziwialiśmy także przygotowany przez wałbrzyski Teatr Dramatyczny powrót do historii Zamku Książ - pasażerów witała bowiem sama księżna Daisy! Uczestnicy imprezy mieli okazję skorzystać z oferty gastronomicznej, obejrzeć i przymierzyć strój i wyposażenie Straży Ochrony Kolei, a także wysłuchać kolejnego zespołu muzycznego z gitarą, skrzypcami i ustnymi organkami - zabawa, tańce i śpiew były niesamowite!
Kolejarze w czasie przerwy w podróży przeprowadzili natomiast manewry, które miały na celu zamianę miejscami lokomotyw. Ponieważ pociąg od Wałbrzycha znów zmieniał kierunek jazdy, było to niezbędne w celu zachowania zasady ciągnięcia składu przez parowóz i pchania przez spalinowóz.
Kolejną stacją, na której zgodnie z planem zatrzymał się KILOF, była Jaworzyna Śląska, w której z racji opóźnienia skrócono postój. Planowana wizyta w tutejszej zabytkowej parowozowni z racji trwającego w tym dniu przedstawienia byłaby związana z wydatkiem 15 złotych od osoby, zamiast 8 złotych według standardowego cennika. Biorąc pod uwagę szerokie konsultacje z pasażerami oraz relatywnie krótki czas na ewentualny przegląd zbiorów muzeum, organizatorzy postanowili skrócić postój, nadrabiając w ten sposób kolejne minuty opóźnienia pociągu. Ciekawostką związaną z pobytem pociągu z parowozem w Jaworzynie Śląskiej jest skorzystanie z jednego z ostatnich czynnych żurawi wodnych, czyli swego rodzaju pompy z rurą na ramieniu ustawionej w bliskiej odległości od torów kolejowych, do którego podjechał parowóz i w ciągu niespełna 3 minut uzupełnił zapas wody niezbędny do dalszej jazdy. Opóźnienie pociągu i decyzja o skróceniu postoju, które spowodowały brak możliwości zwiedzania muzeum skałaniają organizatora do podjęcia planów uruchomienia w roku 2012 specjalnego pociągu turystycznego, którego celem będzie Jaworzyna Śląska.
Do Wrocławia KILOF dotarł około godziny 21:00, skąd po kilku minutach odjechał w kierunku Poznania. Od tej pory skład był ciągnięty przez lokomotywę spalinową, która z racji znacznie młodszego wieku od parowej koleżanki miała większe możliwości szybkiego przejazdu do celu. Zgodnie z planem na końcu składu znajdował się parowóz - który dzięki ustawieniu "kominem do przodu" bez problemu mógł dostosować się do większych prędkości możliwych do osiągnięcia przez spalinową jednostkę SU45.
Do miłego i niespodziewanego zdarzenia doszło na leszczyńskim peronie - gdzie w trakcie odłączania zasłużonego parowozu Ol49 wokół maszyny zgromadziła się znaczna część pasażerów KILOFa i gromkimi brawami podziękowała maszynistom za ciężką pracę w trakcie całego przejazdu! Parowóz odjechał razem z maszynistami do swojego domu - czyli do Wolsztyna - gdzie znajduje się ostatnia czynna parowozownia w Europie.


Pociąg KILOF w trakcie powrotnej trasy (od Wałbrzycha do Poznania) nadrobił około godziny opóźnienia, kończąc bieg na dworcu głównym w Poznaniu około 1,5 godziny później niż pierwotnie zakładano. Pomimo tego faktu zdecydowana większość pasażerów wracała do domów zadowolona - krajobrazy widziane w trakcie podróży KILOFem zapadły wielu z nich w pamięć na długo!
Dziękujemy Wam - najwspanialsi pasażerowie - za świetną atmosferę na pokładzie pociągu KILOF, dziękujemy za ciepłe słowa, za sugestie i uwagi oraz za wiele zbieżnych opinii mówiących o jednym ważnym fakcie: "Za rok też pojedziemy KILOFem w Sudety!"

--------------

13 sierpnia 2011 - Morena

 Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl 

Trasa przejazdu:  Sieraków Wielkopolski - Międzychód - Sieraków Wielkopolski

Pociąg turystyczny MORENA został uruchomiony specjalnie dla mieszkańców Pojezierza Międzychodzko - Sierakowskiego. Bardzo duża liczba zgłoszeń osób chętnych zarezerwować bilety na pociąg POJEZIERZE na odcinku pomiędzy Międzychodem a Sierakowem spowodowała, że bilety te bardzo szybko się skończyły. Podjęliśmy zatem decyzję, aby korzystając z planowanej w rozkładzie jazdy pociagu POJEZIERZE ponad dwugodzinnej przerwy w Sierakowie uruchomić dodatkowe połączenie lokalne. Pociąg MORENA w realcji Sieraków Wielkopolski - Międzychód - Sieraków Wielkopolski na nieczynnej linii kolejowej budził entuzjazm mieszkańców, którzy gremialnie pojawiali się wzdłuż całej trasy i pozdrawiali podróżujących pasażerów. Często członkowie rodzin kiwali swoim domownikom z okien pociągu, co jeszcze bardziej cieszyło, i jednych, i drugich. Na przejazdach kolejowych radośnie trąbiły nam samochody, na widok pociągu wiwatowali przechodnie, nawet w leśnych okolicach pojawiali się niespodziewani spacerowicze radośnie wymachujący w kierunku niespotykanego tu składu pasażerskiego ciągniętego przez buchający parą i dymem parowóz.
Pociąg w jedną stronę był ciągnięty parowozem "Piekna Helena" z wolsztyńskiej parowozowni o oznaczeniu Pm36-2, w drugą stronę lokomotywą spalinową SU42-522, która na codzień stacjonuje w lokomotywowni w Rzepinie.
W sumie z przejazdu pociagiem MORENA skorzystało w sumie 314 osób.


W trakcie przejazdu pociągu MORENA w wagonie restauracyjnym tańcom nie było końca - w pięknych lokalnych strojach ludowych wirowały międzychodzkie dziewczyny i konduktorzy pociągu, przebrani w prawdziwe polskie mundury kolejowe z XX-lecia międzywolennego! Każdy pasażer pociągu MORENA otrzymał pamiętkowy bilet kartonikowy, dokładnie taki jakie kilkadziesiąt lat temu były standardowymi biletami obowiązującymi na kolei.
Bardzo duże zainteresowanie pasażerów przejazdem turystycznym pociagiem MORENA z pewnością zaowocuje kolejnymi imprezami kolejowymi, których realizacja odbędzie się na szlakach kolejowych biegnących do Międzychodu i Sierakowa. Zaangażowanie samorzadów z Międzychodu i Sierakowa pozwala mieć nadzieję, ze nieczynna dziś lini kolejowa łącząca najkrótszą trasą Pojezierze Międzychodzko-Sierakowskie ze stolicą wielkopolski zostanie przywrócona do życia.

--------------

13 sierpnia 2011 - Pojezierze.

 Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl 

Trasa przejazdu: Poznań Główny - Buk - Opalenica - Nowy Tomyśl - Zbąszynek - Rzepin - Międzychód - Sieraków - Międzychód - Rzepin - Zbąszynek - Nowy Tomyśl - Opalenica - Buk - Poznań Główny.

Już przed godziną 7 rano, zaraz po odjeździe ekspresowego "Lecha" do Warszawy, wjechała na peron 1 poznańskiego dworca głównego, buchając parą "Piękna Helena" - wspaniały polski parowóz, wyprodukowany ponad 70 lat temu. "Wagony do niej podoczepiali..." pisał poeta, niestety nie zawsze wszystko wygląda jak w bajce... Nieprawidłowo przygotowane zestawienie pociągu spowodowało konieczność zamiany dwóch ostatnich wagonów (pierwotnie podstawiono mniej pojemne wagony pierwszej klasy) na trzy zamówione pojemniejsze wagony drugiej klasy, co umożliwiło wszystkim pasażerom bez problemu zajęcie miejsc siedzących. Podmiana wagonów niestety spowodowała opóźnienie pociągu już na początku jego trasy. Faktyczne prace manewrowe trwałyby znacznie krócej gdyby nie fakt trwającego remontu poznańskiego dworca kolejowego, który już w najblizszym roku ma zostać jednym z najnowocześnieszych węzłów kolejowych w Polsce. 


Zanim pociąg POJEZIERZE wyruszył z Poznania (z blisko 350 pasażerami na pokładzie) szalony maszynista odwiedzał ich w przedziałach organizując konkursy i zadając zagadki i opowiadając kolejowe ciekawostki. Pierwszą stacją na której zatrzymał się skład pociągu POJEZIERZE było miasteczko niedaleko Poznania o drzewiastej nazwie - Buk. Czekała tu na podróżnych niespodzianka muzyczno - taneczna. Na tle pociągu towarowego zatańczył przy skocznej muzyczce zespół ludowy. Po kilkunastu fotkach ruszyliśmy dalej. Na kolejnej stacji w Opalenicy przywitał nas serdecznie burmistrz miasta, a także zbrojni wojowie piesi, jak i bardziej współcześni na swoich stalowych rumakach. Radość pasażerów potęgowały dzwięki orkiestry dętej, która przemaszerowała wzdłuż pociągu. Co ważne, pomimo bardzo zachmurzonego nieba na głowy gospodarzy miasta, wojów, motocyklistów i grającej orkiestry nie spadła w tym czasie ani jedna kropla deszczu. Gorzej było po odjeździe pociągu, kiedy to rozpętała się nad gościnną Opalenicą burza z piorunami. Jeden z nich uszkodził system elektronicznego sterowania stacją kolejową, co doprowadziło do całodniowych kłopotów z prowadzeniem ruchu pociągów na szlaku w kierunku Poznania. 
Kolejną stacją na której zatrzymał się skład pociągu POJEZIERZE był Nowy Tomyśl. Mieszkańcy tego miasteczka z wikliny są w stanie zrobić niemalże wszystko. Na peronie mogliśmy podziwiać przygotowane specjalnie dla nas pokazowe stoisko wyplatania wiklinowych cudów. W Nowym Tomyślu do pociągu dosiedli kolejni pasażerowie, których od tej pory (do Międzychodu) było na pokładzie blisko 500 osób. W drodze pomiędzy Nowym Tomyślem, a Zbąszynkiem podróżni przeszli przyspieszony kurs gwary wielkopolskiej. Na pokładzie pociągu gościliśmy bowiem znaną nie tylko w Wielkopolsce Kapelę zza Winkla. Uroczy muzycy przygrywali pasażerom także przez cały czas postoju pociągu na stacji w Zbąszynku, gdzie parowóz nabierał nowego zapasu wody, niezbędnego do dalszej jazdy. Pierwsze chwile w Zbąszynku zasmuciły pasażerów pociagu, ponieważ miasteczko to przywitało ich rzęsistym deszczem, co jednak po kilku minutach całkowicie się zmieniło i zza chmur wyszło słońce - które towarzyszyło imprezie aż do końca. Dla pasażerów pobyt w Zbąszynku to też czas na sesje zdjęciowe z miejscowym parowozem - niestety nieczynnym. W dalszą drogę pociąg ruszył w kierunku Rzepina, w którym do składu dołączyła lokomotywa spalinowa SU42, która jako dodatkowe wsparcie dla "Pięknej Heleny" pomogła przebyć reszte drogi. Zanim pociąg POJEZIERZE przejechał piękną linią kolejową przez Sulęcin do Międzyrzecza należało przestawić parowóz na drugi koniec składu - bowiem od Rzepina aż do samego Sierakowa pociąg był ciągnięty przez "Piękną Helenę" tendrem naprzód, czyli krótko mówiąc tyłem. Na stacji w Międzyrzeczu dzielni strażacy uzupełnili kolejny raz zapas wody dla parowozu. Jednym z (niestety wielu) nieplanowanych postojów było kilkuminutowe zatrzymanie na stacji w Wierzbnie, przed którym ośmiowagonowy skład z dwoma lokomotywami zatrzymał się przed semaforem wjazdowym, który pozwolił na wjazd na stację dopiero po głośnym gwiździe "Pięknej Heleny". Drugi raz pociąg zatrzymał się na samej stacyjce, oczekując zezwolenia na wyjazd. Ciekawostką jest, że cała stacja posiadająca dwie tzw "nastawnie" czyli budynki, z których steruje się ruchem kolejowym poprzez semafory ustawione wzdłuż torów nie posiadająca stałej obsługi (z powodu, iż linie przebiegające przez Wierzbno są nieczynne) obsługiwana jest w przypadku przejazdu pociągu przez jedną osobę. Pasażerowie mieli zatem okazję kibicowania pani nastawniczej pędzącej na rowerze z pierwszej nastawni (w której zezwoliła nam na wjazd na stację) do drugiej nastawni (w której dla odmiany zezwoliła na wyjazd pociągu). Szkoda tylko, że cała operacja kosztowała nas kilka kolenych minut opóźnienia. Nie możemy jednak mieć pretensji do pani nastawniczej, gdyby jeździło tędy więcej pociągów, zapewne posiadałaby szybszy rower...
Pociąg dotarł do stacji w Międzychodzie. Tłumnie witający mieszkańcy od kilkunastu lat nie mieli okazji do przejazdu pociągiem pasażerskim. Skład z ośmioma wagonami tym bardziej zrobił na nich wrażenie. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że mieszkańcy Międzychodu i Sierakowa w sumie stanowili największą grupę pasażerów, którzy skorzystali z pociągów zorganizowanych przez nas w dniu 13 sierpnia. Cieszymy się z ich wysokiej frekwencji, co napędza nas do dalszych działań związanych z udostępnieniem im kolejnych pociagów. Dworzec w Międzychodzie ożył tego dnia na kilka godzin, przypominając świetność tego niegdyś ważnego pięciokierunkowego węzła kolejowego. Na stacji słyszeliśmy dźwięki wesołej muzyki, mogliśmy skorzystać z oferty gastronomicznej, część pasażerów pociągu (która zdecydowała się wysiąść w Międzychodzie) mogła skorzystać ze zorganizowanej wycieczki po mieście z miłym przewodnikiem. Do pociągu dosiedli natomiast kolejni podróżni, którzy często wspominali czasy, kiedy na trasie pomiędzy Sierkakowem a Międzychodem dojeżdżali pociagiem do szkoły czy pracy. Z Międzychodu w kierunku Sierakowa pociąg ruszył z ponad 570 osobami na pokładzie!

Mieszkańcy i władze Sierakowa przygotowali dla pasażerów wiele atrakcji. Kiedy tylko pociąg POJEZIERZE wtoczył się na stację, rozpoczeło się w tym małym, ale bardzo gościnnym miasteczku wielkie święto! Zagrała Orkiestra Pojezierza Międzychodzko-Sierakowskiego, niemal całe miasto witało pociąg na peronie 1 sierakowskiego dworca. Na peronie pojawił się burmistrz z wiceburmistrzem, lokalny zespół folklorystyczny, wiele straganów z dodatkowymi atrakcjami, było w czym wybierać. Swoje stoiska miały także samorządy z Sierakowa i Nowego Tomyśla - w tym drugim przypadku dzielni pracownicy magistratu przewieźli stoisko z dworca w Nowym Tomyślu samochodami! Pasażerów po Sierakowie woziła specjalna linia autobusowa nr 50, obsługiwana historycznym autobusem miejskim marki Autosan. Szkoda tylko, że pasażerowie pociągu POJEZIERZE nie mogli tymi wszystkimi atrakcjami cieszyć się zbyt długo, ponieważ opóźnienie pociągu całkowice pokrzyżowało szyki organizatorom i współpraującym samorządom. Realnie pasażerowie mieli około 1:40 godz wolnego czasu, wobec zaplanowanych 2:40 godz.
W czasie gdy pasażerowie pociągu POJEZIERZE korzystali z atrakcji przygotowanych przez mieszkańców i władze Sierakowa pociąg został opanowany przez ponad 300 nowych pasażerów! Byli nimi mieszkańcy Sierakowa i Międzychodu, którzy tłumnie skorzystali z przejazdu pociagiem MORENA na trasie z Sierakowa do Międzychodu i z powrotem.
O podróży powrotnej pociagu POJEZIERZE do Poznania można napisać tyle, że się odbyła. Zwiększające się z minuty na minutę opóźnienie przysłoniło wakacyjny charakter imprezy. Serdecznie przepraszamy pasażerów, którzy do momentu odbycia podroży powrotnej świetnie się bawili, chętnie korzystając z wagonu restauracyjnego - który był najbardziej obleganym miejscem w pociągu przez całą jego trasę. To tu między innymi grała Kapela zza Winkla, tańczyły przepięknie przebrane w ludowe stroje mieszkanki Międzychodu. Drugim miejscem chętnie odwiedzanym w pociągu przez pasażerów był wagon-salonka, który w podrózy do Sierakowa służył przedstawicielom samorządów do narad związanych z rozwojem turystyki kolejowej w Wielkopolsce, a w drodze powrotnej od Rzepina był dostępny dla pasażerów.

Mini - fotorelację z przejazdu pociągiem POJEZIERZE nadesłali zaprzyjaźnieni fotoreporterzy - pani Agata i pan Roman z www.PhotoGatar.com
Poniższe zdjecia są ich autorstwa - serdecznie dziekujemy!


--------------

30 lipca 2011 - Piast, Pociągiem na koronację króla!

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa przejazdu: Poznań Główny - Poznań Franowo - Oborniki Miasto - Rogoźno Wielkopolskie - Piła Główna - Białośliwie - Nakło nad Notecią - Kcynia - Damasławek - Gniezno - Poznań Główny

DSC07366Kolejna impreza Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl za nami! Pociąg PIAST we wspaniałej, wręcz rodzinnej atmosferze przewiózł pasażerów trasą dookoła północnej Wielkopolski do Gniezna na koronację króla Chrobrego. Imprezy nie zepsuła nawet mało profesjonalna obsługa przejazdu przez ciągnący skład pociągu parowóz. Co najważniejsze pasażerowie z uśmiechniętymi minami kończyli wspólny przejazd składem zastępczym na odcinku Gniezno - Poznań jedynie z kilkuminutowym opóźnieniem. Mamy nadzieję, że kłopoty z parowozem nie popsuły im ciekawego wyjazdu. Przygotowane wspólnie z samorządami atrakcje w trakcie przejazdu pociągu zapewne wielu z nich na długo zapadną w pamięci, a może spowodują, że chętnie wrócą do gościnnego Gniezna na kolejną koronację.

Przyjazd parowozu FILM! Pierwszym elementem podróży był przejazd dookoła Poznania, najpierw przez stacje Poznań Dębina i Poznań Starołęka do jednej z największych stacji towarowych w Polsce - Poznania Franowo. Ciekawostką może być fakt wsiadania na tej stacji rodziny, którą serdecznie pozdrawiamy i gratulujemy odnalezienia peronu, przy którym zatrzymał się pociąg, zagubionego gdzieś pomiędzy wieloma torami, na których pełno węglarek, cystern, platform kontenerowych i samochodowych. Dalej skład przejechał towarową północną obwodnicą miasta, niestety w trakcie pierwszej godziny przejazdu PIASTA towarzyszył mu deszcz, który uniemożliwił dostrzeżenie miasta z ciekawej perspektywy. Na kolejnych stacjach dosiadali kolejni podróżni, aby około południa dotrzeć do Piły, w której czekały na pasażerów dodatkowe atrakcje, w tym między innymi widowiskowe uzupełnienie wody w parowozie przez strażaków. Zanim jednak dojechaliśmy na miejsce, w pociągu pasażerów bawił zwariowany maszynista, który przechadzając się korytarzami poszczególnych wagonów zadawał im pytania dotyczące historii Polski, kolejnych koronacji królewskich, rozdając drobne upominki przygotowane przez współorganizujące samorządy. W specjalnie przygotowanym wagonie imprezowym dodatkowo odbywały się konkursy dla najmłodszych pasażerów, w których można było wygrać albumy o Gnieźnie w postaci książkowej oraz płyty z tradycyjną muzyką piastowską.


W Pile dodatkową atrakcją dla pasażerów był występ kilkuosobowej grupy tanecznej, która w kolorowych strojach zaprezentowała ciekawy pokaz tańca, a także mini recital z giltarą klasyczną w roli głównej.
Dalszą drogę, aż do Nakła nad Notecią pociąg pokonał z parowozem ciągnącym skład tyłem tzn. tendrem naprzód. Mijając po drodze Białośliwie z Wyrzyską Koleją Wąskotorową dotarł do Nakła nad Notecią. Trasa na tym odcinku wiedzie wzdłuż doliny Noteci, dzięki znacznej poprawie pogody oczom pasażerów ukazała się piękna panorama wyrzeźbionej przez Noteć natury. Po kolejnym przestawieniu parowozu na drugi koniec składu, wśród kolejnych grupek lokalnych mieszkańców obserwujących nietypowy pociąg PIAST odjechał w kierunku Gniezna.
Dalsza trasa związana była ze znaczącym spowolnieniem podróży. Co ciekawe linia kolejowa z Nakła nad Notecią przez Kcynię, Damasławek do Gniezna jest częścią ważnej linii kolejowej z południa Polski (Wrocław) do portów Trójmiasta. Linią tą przewożone są często ładunki o dużych rozmiarach, co jest związane z przekroczeniem standardowej dopuszczalnej szerokości taboru kolejowego. Niska dopuszczalna prędkość na linii kolejowej o tak ważnych przewozach zastanawia, ale niestety zawieszony na niej ruch pasażerski nie mobilizuje operatora infrastruktury do poprawy stanu torowiska i towarzyszących mu dworców, peronów i budynków technicznych. Niestety w trakcie dalszego przejazdu pasażerom ukazały się smutne widoki - zarośnięte perony, zniszczone budynki. Także stan torów pozostawia bardzo wiele do życzenia, zapewne wysoka trawa porastająca tory była powodem problemów z kręceniem się w miejscu kół parowozu. Wielokrotnie parowóz na poszczególnych odcinkach trasy do Gniezna próbując pokonać najmniejsze nawet wzniesienie musiał wycofywać się z całym składem pociagu PIAST o kilkaset metrów, aby z rozpędu pokonać pagórek. Pasażerowie z rozbawieniem komentowali kolejne postoje w polu i wycofywanie pociagu. Szkoda, że doświadczeni maszyniści nie byli w stanie rozpędzić pociągu w sposób gwarantujący płynny i planowy przejazd pociągu na całej trasie.

Na trasie PIAST zatrzymał się także na gościnnych stacyjkach w Kcyni i Damasławku, na odcinku pomiędzy tymi miastami podróżowali także ich mieszkańcy spragnieni przejazdu pociągiem, zwłaszcza z parowozem na czele.

W Damasławku wydarzyło się coś co spowodowało, że pasażerowie zapewne na długo zapamiętają podróż PIASTem - pociag został napadnięty przez wojów Chrobrego! Drużyna żołnierzy w pierwszej chwili zaatakowała naszego dzielnego maszynistę, który jednak niedługo stawiał opór najeźdzcom. Wojowie szybko opanowali pociąg, łupiąc i grabiąc pasażerów. Wśród dzielnych uczestników przejazdu znaleźli się także śmiałkowie, którzy walczyli z powodzeniem z natarciem historycznych żołnierzy. Inni pasażerowie postanowili przekupić ich smakołykami - cukierkami lub swoim własnym podróżnym prowiantem. Kiedy pociąg dojechał do Gniezna wszysce byli już zaprzyjaźnieni - wojowie zaprowadzili zatem całą gromadę pasażerów PIASTa na pole pod gnieźnieńską katedrą, gdzie wspólnie uczestniczyli w koronacji króla Bolesława Chrobrego!


Powrót pasażerów do Poznania, zaplanowany na godzinę 21:00 z powodu braku parowozu, który zapewne został uprowadzony przez nieprzyjacielskie wojska musiał odbyć sie w inny sposób. Pasażerowie zakończyli podróż przejazdem na trasie Gniezno - Poznań korzystając bez dodatkowych opłat z planowego pociagu InterRegio. Ostatecznie opóźnienie na stacji końcowej wyniosło około 10 minut względem zaplanowanego zakończenia wycieczki. Drużyna wojów Chrobergo rozpoczęła poszukiwanie zaginionego parowozu. Poszukiwania zakończyły się sukcesem, lokomotywa została odnaleziona i przytargana do osamotnionych, pustych już wagonów PIASTa około godziny 22:30. Wojowie razem z dzielną obsługą konduktorską, w tym kierownikiem pociagu z 1936 roku w historycznym mundurze kolejowym, spowodowali że skład pociągu PIAST powrócił do Poznania. Dobrze, że pasażerowie byli jednak już dawno w Poznaniu, ponieważ skład pociągu przybył do stolicy Wielkopolski dopiero o godzinie 0:15! W związku z problemami z parowozem udostępnionym przez PKP Cargo prezentujemy nasze oświadczenie dotyczące zainstniałej sytuacji.

Oświadczenie organizatora dotyczące pracy parowozu w Pociągu PIAST 2011.

Mini - fotorelację z przejazdu pociągiem PIAST nadesłali zaprzyjaźnieni fotoreporterzy - pani Agata i pan Roman z www.PhotoGatar.com
Poniższe zdjecia są ich autorstwa - serdecznie dziekujemy!

--------------

 

 

Relacje z imprez kolejowych

-------------

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

11 lutego 2012 - WODNIK, Pociągiem do Aquaparku!

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa: Poznań Główny - Poznań Starołęka - Poznań Franowo - Oborniki - Rogoźno - Wągrowiec - Gołańcz - Wągrowiec - Rogoźno - Oborniki - Poznań Strzeszyn - Poznań Główny.

wodnik_noca

Mroźna zima dała się nam wszystkim we znaki w ostanim czasie. Zaplanowana na pierwszy dzień zimowych ferii szkolnych w województwie wielkopolskim inauguracja sezonu Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl zapewne na długo pozostanie pasażerom w pamięci.
Pociąg WODNIK przejechał w dniu 11 lutego 2012 roku zaplanowaną trasę z Poznania do Wągrowca oraz Gołańczy i z powrotem, a zimowa aura dodała imprezie ciekawego charakteru i z pewnością pozwoli mile wspominać tę turystyczną wyprawę.
Punktualnie o 7:45 z toru przy peronie 2, nad którym powstaje nowoczesny budynek dworca kolejowego, odjechał pociąg WODNIK zabierając na swoim pokładzie pasażerów żądnych zimowych wrażeń. Mimo siarczystego mrozu (temperatura około 7:00 wynosiła około -18 stopni) humory pasażerom dopisywały, a nowoczesne wagony na codzień kursujące w pociągu RegioEkspres do Warszawy i Lublina, budziły ich zainteresowanie i podziw. Część z pasażerów miała kłopoty z planowym dotarciem do dworca z powodu opóźnień komunikacji miejskiej, spowodowanych zerwaniem sieci trakcyjnej, co skończyło się dla nich przymusowym ściganiem WODNIKa na pokładzie innych pociągów pasażerskich. Pogoda zweryfikowała także założenia dotyczące składu naszego pociągu - WODNIK z powodu silnego mrozu i zamarznięcia elementów wagonu został skrócony - nie pojechał z nami wagon salonka ze stanowiskiem z panoramiczną szybą, pozwalającą na obserwacje szlaku za pociągiem. Pasażerowie wykorzystywali do tego celu zwykły wagon umiejscowiony na końcu składu pociągu.
Pociąg był ciągnięty za to przez bardzo silną lokomotywę spalinową SP45, która gwarantowała ogrzewanie dla składu pociągu - pasażerowie nie odczuwali panujących na zewnątrz warunków, w wagonach było ciepło i przyjemnie.

Pierwsze minuty przejazdu WODNIKa pozwoliły pasażerom na obejrzenie południowo - wschodnich rejonów Poznania, czyli Dębiny, Starołęki oraz ratajskich osiedli. Ciekawostką była powstająca właśnie na Franowie, w pobliżu dużego centrum handlowego, jedna z największych zajezdni tramwajowych w Polsce.
Pociąg przejechał wysoką estakadą - północną towarową obwodnicą Poznania, skąd oczom pasażerów ukazała się ciekawa perspektywa krajobrazu stolicy Wielkopolski. Pasażerowie podziwiali także kolejne wielkie osiedla - Winogrady i Piątkowo.
Dalsza trasa pociągu przebiegała przez Oborniki i Rogoźno, skąd WODNIK skierował się na wschód - odcinkiem wyremontowanej niedawno linii kolejowej do Wągrowca. Warto zwrócić uwagę, że był to pierwszy od początku roku przejazd pasażerskiego pociągu na tym odcinku. Na codzień kursują tu tylko składy towarowe, przede wszystkim przesyły wagonów do remontu oraz po remoncie w wągrowieckiej firmie zajmującej się przywracaniem taboru kolejowego do świetności.
Trzeba przyznać, że Wągrowiec i położone w jego granicach jezioro Durowskie w zimowej aurze prezentują się wspaniale. Bezchmurne niebo i piękna słoneczna pogoda, pomimo mrozu, zachęcała pasażerów WODNIKa do żwawego spaceru, pozwalającego zahartować organizm. Przewodnik prowadził grupę pasażerów uliczkami Wągrowca, najpierw do rynku, na którym widzieliśmy dobrze zabezpieczoną przed mrozem fontannę, która w wiosenne i letnie dni wita mieszkańców i turystów tańcząc w rytm muzyki. Wągrowiec mógłby starać się o tytuł miasta fontann, choćby za sprawą kolejnej fontanny tym razem umiejscowionej w samym korycie rzeki Wełny. Podczas zimowej aury, dzięki lodowej powłoce, fontanna przekształca się i zmienia, pokazując jak wspaniałe formy może przybrać odpowiednio ukierunkowana przyroda. Efekty tego procesu podkreśla wieczorami odpowiednia iluminacja. Pasażerowie po obejrzeniu fontann skierowali się do Muzeum Regionalnego w Wągrowcu, w którym można było obejrzeć oprócz stałej wystawy związanej z lokalnymi eksponatami także wystawę czasową poświęconą optycznym eksperymentom, ciekawostkom i historii odkryć związanych z optyką. Pasażerowie WODNIKa mieli także okazję zwiedzić pocysterski klasztor, w którym największe wrażenie robiły podziemia ze szczątkami zakonników.
Kolejnym etapem wycieczki był przejazd grupy pociągiem do Gołańczy i wyprawa do tamtejszego XIV-wiecznego zamku, należącego niegdyś do Rodu Pałuków. W zimowej aurze grupę oprowadzał miłośnik Ziemi Gołanieckiej - Pan Sławomir Maciaszek.
Po powrocie WODNIKa do Wągrowca uczestnicy imprezy udali się autobusem do głównego celu wyprawy tj. Aquaparku, w którym czekała na nich możliwość skorzystania z basenów oraz groty solnej, a także kawiarnia i restauracja. Warto wiedzieć, że wągrowiecki kompleks jest jednym z najnowocześniejszych obiektów tego typu w Polsce. Został pomyślany w sposób pozwalający na miłe spędzenie w nim czasu przez całe rodziny. Do dyspozycji klientów są basen rekreacyjny i sportowy, 80-metrowa zjeżdżalnia, rwąca rzeka, kraina bąbelkowa, jaccuzi, sauny i SPA, a także wspomniana grota solna z tężnią. W obiekcie znajdują się także siłownia, fitness club, centrum urody, salon masażu, fryzjer i centrum konferencyjne.


Pasażerowie po trzygodzinnych atrakcjach w kompleksie Aquaparku powrócili autobusem na dworzec kolejowy i wyruszyli przytulnie rozgrzanym składem pociągu WODNIK do Poznania. Pociąg punktualnie i bezpiecznie zameldował się na 5 peronie poznańskiego dworca głównego - zgodnie z rozkładem jazdy o 19:45.
Nie żegnamy jednak Wągrowca na długo, wrócimy tam jeszcze nie raz, a czekać tam będą na nas kolejne atrakcje przygotowane przez gościnne miasto i powiat. Dziękujemy wszystkim podróżnym za wspaniałą atmosferę na pokładzie pociągu i udaną wspólną wycieczkę w mroźnej, zimowej, ale słonecznej aurze. Zapraszamy także na kolejne imprezy z Markowym Produktem Turystycznym TurKol.pl!

-----------------

29 grudnia 2011 - 1 stycznia 2012 - Pociągiem na Sylwestra!

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa: Poznań Główny - Leszno - Wrocław Główny - Wałbrzych Główny - Jelenia Góra - Szklarska Poręba.
Szklarska Poręba - Jelenia Góra - Wałbrzych Główny - Wrocław Główny - Leszno - Poznań Główny.

boczny_torKulminacją turystycznych wyjazdów pod znakiem Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl w roku 2011 był zorganizowany w dniach od 29 grudnia 2011 do 1 stycznia 2012 wyjazd sylwestrowo - noworoczny do Szklarskiej Poręby. Impeza zapisała się w pamięci uczestników bardzo pozytywnie, a jej bardzo dobre oceny z pewnością przyczynią się do rozwoju nowego segmentu naszej oferty tj. wyjazdów kilkudniowych organizowanych w ramach oferty turystycznych pociągów specjalnych.

Impreza została zorganizowana jako przejazd wyodrębnioną częścią ogólnodostępnego pociagu KAMIEŃCZYK. Powodem takiego rozwiązania, zastosowanego zamiast uruchomienia odrębnego składu pociągu była relatywnie niższa frekwencja, przy której koszty uruchomienia składu dzielone na pasażerów spowodowały znacząco wysoki koszt biletów. Zastosowane rozwiązanie wykorzystania wydzielonej części pociągu sprawdziło się doskonale - wesoły wagon pełen miłośników turystycznych przygód wszystkim pasażerom na długo zapednie w pamięć. Uczestnicy wyjazdu bez przeszkód pokonali także końcowy odcinek trasy pomiędzy Jelenią Górą a Szklarską Porębą - tym razem spalinowym wagonem motorowym.

Przed wyjazdem dużym zmartwieniem uczestników wyprawy była pogoda, która także przez większą część podróży nie zachwycała. Należy przyznać, że widoki mijanych zdewastowanych stacji i przystanków kolejowych Dolnego Śląska w znaczący sposób podkreślane były od czasu do czasu padającym deszczem. Pasażerowie po dotarciu do Szklarskiej Poręby zostali zakwaterowani w gościnnym Domu Wczasowym BOŻENA, mieszczącym się w samym centrum tego górskiego kurortu. Część z nich jeszcze pierwszego dnia zwiedziła urocze miasteczko, przygotowane już na sylwestrowe szaleństwo.
Pamiętną chwilą wyprawy stał się poranek drugiego dnia imprezy - kiedy zaspanym oczom jej uczestników ukazała się bajkowa Szklarska Poręba zasypana śniegiem! Przyroda okazała się łaskawa - w ciągu nocy spadło około 20 cm śniegu, co spowodowało, że uczestnicy pociągu sylwestrowego zorganizowanego w ramach Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl zapewne zapamiętają go na długo.
Uczestnicy przejazdu wykorzystali okazję do wspaniałej zabawy - większość z nich wybrała się na niezapomnianą przejażdżkę saniami zaprzęgniętymi w konie w kierunku bajecznego wodospadu Kamieńczyka. Wśród pasażerów byli także śmiałkowie, którzy dokonali zimowego wejścia na Szrenicę, będącą najwyższym szczytem w okolicy - co biorąc pod uwagę warunki atmosferyczne (silny wiatr i bardzo duży opad śniegu) było nie lada wyczynem. Szczególne uznanie dla pani Natalii i pana Wojtka!
Wieczorne biesiady przy ciepłej herbacie były wspaniałą okazją do wymiany doświadczeń i opowiadania o pięknych doznaniach i niespotykanych wyczynach! Integracja grupy przebiegała fantastycznie, pasażerowie bawili się wyśmienicie.

Trzeci dzień imprezy rozpoczął się przygotowaniami do wieczornej zabawy sylwestrowej, członkowie wyjazdu zaopatrzyli się w niezbędne atrybuty - w tym między innymi sztuczne ognie i kolorowe baloniki. Dzięki przemiłej pani Marii - szefowej Domu Wczasowego BOŻENA impreza sylwestrowa miała wspaniałą oprawę - była świetna muzyka, ciekawe i oryginalne dekoracje sali balowej, a wystrój wnętrza dzięki układowi belek stropowych zabytkowego budynku nabrał typowego górskiego charakteru. Przedpołudnie uczestnicy wyjazdu poświęcili także na wyjazd pociągiem czeskiego przewoźnika do Harachova i Korenova - na knedliki i pivo! Uciechy było dużo - humory dopisywały.
Impreza sylwestrowa dostarczyła wszystkim uczestnikom dobrej zabawy, wiele śmiechu i z całą pewnością wpłynęła na wspaniałe samopoczucie. O północy wszyscy gremialnie wylegli przed budynek i podziwiali piekne efekty wystrzałów sztucznych ogni na ciemnym niebie, składając sobie wzajemnie noworoczne życzenia przy lampce tradycyjnego francuskiego szampana (rocznik 1959). Zaśnieżona Szklarska Poręba sprawiała wrażenie bajkowej, wręcz nierzeczywistej krainy, w której na kilkadziesiąt godzin uczestnicy wyjazdu sylwestrowego mogli znaleźć wytchnienie i zapomnienie od codzienności.
Dziękujemy Wam wspaniali i niezapomniani pasażerowie pociągu sylwestrowego za Wasze uczestnictwo w imprezie. Mamy świadomość, że jej powodzenie to przede wszystkim Wasza zasługa! Wasze zaangażowanie we współorganizację każdej z wycieczek i wspaniała współpraca przy ich trwaniu były gwarancją sukcesu całej imprezy. Dla tak wspaniałych pasażerów warto organizować kolejne imprezy turystyczne!
Droga powrotna do Poznania minęła bez przeszkód, odcinek ze Szklarskiej Poręby do Jeleniej Góry grupa pokonała spalinowym wagonem motorowym, by w Jeleniej Górze przesiąść się do oczekującego pociągu KAMIEŃCZYK, którym szczęśliwie wszyscy dotarli do swoich domów. Co warte zaznaczenia już po pierwszych kilku stacjach za oknami znikały bajkowe widoki zaśnieżonych górskich szczytów, a pojawiały się coraz częściej mokre i mniej zachęcające krajobrazy typowo jesienne. Po godzinie podróży o śniegu można było tylko pomarzyć - pozostały wspaniałe wspomnienia, które zapewne utrzymają sie na wiele miesięcy...

Aby przedłużyć te wspomnienia prezentujemy zdjęcia z sylwestrowej wyprawy do Szklarskiej Poręby, przesłane między innymi przez panią Natalię Kozicką (powyżej) oraz pana Zbyszka Marciniaka (poniżej), a także pana Bartka Sroki (galeria na samej górze tekstu), którym serdecznie dziękujemy za fotorelacje.


----------------

 

 

Relacje z imprez kolejowych

-------------

12 maja 2012 - WOJCIECH, Pociągiem na DNI PARY!

Organizatorzy: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl, Fundacja ERA PAROWOZÓW. 

Trasa: Poznań Główny - Poznań Starołęka - Poznań Franowo - Pobiedziska - Gniezno.
Gnizno - Pobiedziska - Poznań Wschód - Poznań Garbary - Poznań Główny.

Pociąg WOJCIECH odczarował Gniezno! Wspominając dotychczasowe wizyty pociągów turystycznych organizowanych w ramach Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl, które w Gnieźnie lub jego okolicach doświadczyły różnych przygód, przekładających się na punktualność pociągów, należy zauważyć, że WOJCIECH był jednym z najbardziej punktualnych pociągów z dotychczas zorganizowanych.


Zdjęcia autorstwa Zbigniewa Marciniaka przybliżą Państwu atmosferę przejazdu pociągiem WOJCIECH. Szczególnie warto zwrócić uwagę na rysunki małych pasażerów pociągu, narysowane na jego pokładzie pod wpływem przeżyć w gnieźnieńskiej parowozowni!

12052012540Pociąg WOJCIECH był wyjątkowy pod wieloma względami. Jako pierwszy pociąg w naszej ofercie pociągów rozpoczynających bieg na stacji Poznań Główny był on w pełni zestawiony z historycznego taboru - tj. z dwuosiowych wagonów pasażerskich serii C oraz Ci, a także parowozu Ol49-69 z wolsztyńskiej parowozowni. Lokomotywa została wyprodukowana w połowie XX wieku, wagony w latach 30-tych XX wieku. Pasażerowie oraz wielu przypadkowych obserwatorów - na stacjach, na drogach przy torach kolejowych, a nawet na łąkach i polach, mijanych na trasie przejazdu pociągu - z zachwytem obserwowali historyczny skład pędzącego pociągu.
Pociąg WOJCIECH punktualnie o 11:55 wyruszył z II peronu odnawianego głównego dworca kolejowego w Poznaniu. Pociąg przebył trasę przez Poznań Starołękę do planowego postoju na stacji Poznań Franowo. Na tej potężnej stacji towarowej pasażerowie mieli okazję dobrze przyjrzeć sie wszystkim detalom historycznych wagonów i odnowionemu parowozowi Ol49-69, który parę tygodni temu wrócił do służby z gruntownego remontu. Trzeba przyznać, że lokomotywa prezentuje się doskonale! Wygląda i pracuje tak, jakby dopiero została wypuszczona z linii produkcyjnej!
W dalszej drodze skład pociągu zatrzymał się na chwilę w Pobiedziskach, skąd ruszył do Gniezna, w którym czekała na niego grupa zainteresowanych mieszkańców miasta i okolic. Już setki metrów przed samą stacją w Gnieźnie, wzdłuż torów, z aparatami fotograficznymi i kamerami, czekali uśmiechnięci ludzie, dla których przyjazd pociągu WOJCIECH był niesamowitym wydarzeniem. Niegdyś parowozy były standardowym widokiem w tych okolicach, dziś było to niespotykaną na codzień atrakcją. Mamy nadzieję, że DNI PARY i przyjazd pociągu WOJCIECH, będą kontynuowane w przyszłości.
Pasażerów WOJCIECHa przywitała grupa muzyczna grając na trąbkach. Główny organizator DNI PARY - pan Krzysztof Modrzejewski z Gniezna -witał pasażerów na peronie 3 dworca Gniezno, po czym zaprosił wszystkich do zwiedzania kompleksu parowozowni. W ramach zwiedzania można było obejrzeć potężne hale parowozowni, suwnice umożliwiające niegdyś przenoszenie elementów całych parowozów, wieżę wodną, zachowany żuraw do ładowania węgla do parowozów, obrotnicę, budynki zaplecza technicznego i socjalnego.
Ważnym elementem zwiedzania było podziwianie prawdziwego parowozu na obrotnicy oraz uzupełniania wody przez dzielną brygadę strażaków. Po obróceniu parowozu na obrotnicy (umożliwiającego późniejszy powrót pociągu do Poznania z parowozem kominem naprzód) parowóz przejechał na bocznicę obok torów Gnieźnieńskiej Kolei Wąskotorowej - gdzie nastąpiło "Spotkanie Dużego z Małym" czyli dwóch parowozów tj. normalnotorowego Ol49 i wąskotorowego Px48!
Po atrakcjach typowo kolejowych pasażerowie pociągu w ramach wolnego czasu zwiedzili miasto. Pociąg WOJCIECH odjechał z Gniezna o 17:45 i po zatrzymaniu na stacjach w Pobiedziskach, Kobylnicy, Poznaniu Wschód oraz Poznaniu Garbary dojechał punktualnie do Poznania Głównego. Na jednej ze stacji po drodze wszyscy pasażerowie wysiedli z pociągu na peron, grupa spotkała się przy parowozie, gdzie wykonano pamiątkowe zdjęcia.


Dziękujemy za nadesłane zdjęcia z przejazdu pociągu WOJCIECH i DNI PARY w Gnieźnie (powyżej materiał Pana Artura Wieczorka, poniżej zdjęcia autorstwa Panów Pawła Dragana i Tomasza Torz).

 
Impreza w Gnieźnie pozwala mieć nadzieję na ożywienie wielkiego i pięknego kompleksu parowozowni w tym mieście. Pasażerowie pociągu i mieszkańcy tłumnie odwiedzający parowozownię w trakcie DNI PARY, a także chętnie korzystający z przejazdu pociągami turystycznymi z parowozem, już zagłosowali za budową nowego produktu turystycznego w Gnieźnie!
Dziękujemy pasażerom za udział w przejeździe pociągu WOJCIECH, za wszystkie sugestie i uwagi, wyrazy radości i zaangażowanie we współtworzenie projektu. Szczególnie dziękujemy i zapraszamy do korzystnia z oferty kolejnych pociagów turystycznych!
Materiał filmowy udostępniony w ogólnodostęponych zasobach internetowych:
FILM1 - Przejazd pociągu WOJCIECH przez most na Warcie, autor Artur Wieczorek;
FILM2 - Przejazd pociągu WOJCIECH przez stację Fałkowo, autor Artur Wieczorek;
FILM3 - Odjazd pociągu WOJCIECH ze stacji Poznań Franowo, autor Artur Wieczorek.

-------------

12 maja 2012 - SOKÓŁ, Pociągiem na majówkę!

Organizatorzy: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl, Fundacja ERA PAROWOZÓW. 

Trasa: Gniezno - Września - Gniezno.

CiW ramach zorganizowanych w gnieźnieńskiej parowozowni DNI PARY w dniu 12 maja z Gniezna do Wrześni wyruszył turystyczny pociąg specjalny SOKÓŁ. Skład był zestawiony z historycznych, dwuosiowych wagonów pasażerskich oraz parowozu Ol49-69 z wolsztyńskiej parowozowni. Pociąg przewiózł około 200 pasażerów na lokalnej trasie kolejowej, wzdłuż której wielu miłośników kolei czekało na jego przejazd z aparatami fotograficznymi i kamerami - widok składu RETRO w tych okolicach to nie lada atrakcja.
Po krótkim postoju na stacji we Wrześni pociąg SOKÓŁ przestawił się na tor wyjazdowy, po czym odjechał w kierunku powrotnym do Gniezna.
Pociąg SOKÓŁ został zorganizowany w ramach Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl jako pociąg RETRO. Dziękujemy pasażerom za wspólną podróż i zapraszamy do kolejnych przejazdów pociągami turystycznymi.

-------------

05 maja 2012 - WODNIK, Pociągiem do Aquaparku!

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl 

Trasa: Poznań Główny - Poznań Franowo - Oborniki - Rogoźno Wlkp. - Wągrowiec - Gołańcz - Wągrowiec - Rogoźno Wlkp. - Oborniki - Poznań Strzeszyn - Poznań Główny.

DSC00375Przejazd pociągu WODNIK organizowanego w ramach Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl odbył się 5 maja 2012 roku już po raz czwarty w historii. Inauguracja przejazdów nowoczesnym składem zestawionym z klimatyzowanych wagonów oraz spalinowej lokomotywy SU45 miała miejsce w lipcu 2011 roku i od tego czasu pociąg zyskał swoich stałych pasażerów, do których dołączają kolejne osoby - tworząc za każdym razem bardzo zgraną gromadkę!
Prezentujemy Państwu zdjęcia z wycieczki pasażerów WODNIKa - na trasie do wągrowieckiego Aquaparku i gołanieckiego zamku. Autorem zdjęć jest pan Grzegorz Śnieciński, któremu bardzo dziękujemy za udostępnienie materiału.


Specjalnie z okazji przejazdu pociągu WODNIK samorządowcy z miasta i powiatu w Wągrowcu zamówili piąkną, słoneczną pogodę, która towarzyszyła WODNIKowi w czasie całego dnia - dopiero Poznań przywitał nas burzą z piorunami i deszczem, które zapowiadały się ciemnymi chmurami już w czasie przejazdu przez Rogoźno Wlkp. i Oborniki.
DSC00374WODNIK w czwartej już edycji podobnie jak w przypadku poprzednich przejazdów zabrał pasażerów w ciekawą wyprawę dookoła Poznania - przez jedną z największych towarowych stacji kolejowych w Polsce tj. Poznań Franowo oraz przez pólnocną obwodnicę miasta. Pociąg przejechał przez Oborniki i Rogoźno Wlkp. po czym pokonał nieczynną w ruchu pasażerskim linię kolejową Rogoźno - Wlkp. - Wągrowiec. W Wągrowcu pasażerowie mieli okazję do zwiedzenia cioekawej wystawy fotograficznej poświęconej Wągrowcowi i jego przeszłości, a także stałej ekspozycji tutejszego muzeum. Niejako stałym punktem programu zwiedzania była też wizyta w Klasztorze Cystersów z podziemiami, w których spoczywają zakonnicy.
Po dwugodzinnym pobycie w Wągrowcu pasażerowie WODNIKa pojechali do Gołańczy, gdzie znani z umiłowania dla Ziemi Gołanieckiej - pani Anna Kabacińska z Regionalnej Izby Tradycji oraz pan Sławomir Maciaszek, przewodnik z Gołańczy - z pasją opowiadali o dziejach miasta Gołańczy i regionu. Grupa odwiedziła okolice XIV-wiecznego zamku, chętni odbyli także krótką wycieczkę po miasteczku. Poniższe zdjęcia z wizyty w Gołańczy przesłał nam pan Sławomir Maciaszek. Serdecznie dziękujemy!

Po powrocie do Wągrowca pasażerowie zostali przewiezieni autobusem do Aquaparku. Pasażerowie skorzystali z basenów oraz groty solnej, był także czas na ciepły posiłek i leżakowanie nad jeziorem. Chętni na dworzec udali się piechotą, pozostałych przewiózł ponownie autobus. Punktualnie o godzinie 19:00 WODNIK wyruszył w trasę do Poznania. W tym momencie na niebie pojawiły się ciemne chmury zwiastujące burzową pogodę. Nie miało to jednak wpływu na humory pasażerów, którzy przygotowywali się do wysłuchania krótkiego koncertu jednego z pasażerów - solisty poznańskiego chóru - dziękujemy panu Stanisławowi Ferenc za występ!
Dziękujemy wszystkim pasażerom WODNIKa za wspaniałą atmosferę na pokładzie pociągu i w trakcie całej wycieczki.
Poniżej prezentujemy refleksje naszej stałej uczestniczki - pani Stanisławy Ferenc. Dziękujemy za ich napisanie i nadesłanie!

WODNIK  (bis) 5 maja 2012r.

Wągrowiecka fontanna posmutniała,
Na nasz widok nie zatańcowała.
Turystyka kolejowa popularności nabrała,
Coraz młodszych turystów sobą zainteresowała.
Pięciomiesięczne dziecię pierś ssało
I zabytek cysterski oglądało.
W Aqua Parku ratownicy się przerazili,
Gdy tyle luda zobaczyli.
Wnet siły wzmocnili.
Oczy, jak radary wytężali,
Wokoło basenu biegali,
Kąpiących pilnowali,
Czy się wodą nie opili  i o dno nie zahaczyli.
Jedna turystka chrabąszcza w portkach przemyciła,
Aerobik z nim ćwiczyła.
W wągrowieckim autobusie wszyscy się zintegrowali,
Nawet  na kolana powsiadali,
Może i na  „barana”,ja tego nie widziałam,
Bo przy kierowcy na schodach siedziałam.
Pogoda posmutniała,
I z płaczem nas żegnała.
Pasażerowie z wyjazdu się radowali,
Kierownictwu TurKola arie zaśpiewali.
Dziewczyny z Obsługi Pociągu,do Rawicza pojechały.
Dla ochrony, kolegę z Warszawy zabrały.
I ja Wodnikiem jechałam,
W salonce dobrą kawę piłam,
Tu podsłuchałam, tam podpatrzyłam,
I to wszystko w jedną całość skleciłam.
Stanisława Ferenc
-------------

28 kwietnia 2012 - CEGIELSKI, Pociągiem na Paradę Parowozów!

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl 

Trasa: Poznań Główny - Grodzisk Wielkopolski - Wolsztyn - Grodzisk Wielkopolski - Poznań Główny.

Tradycyjnie już z okazji kolejnej, tym razem XIX Parady Parowozów na trasie z Poznania do Wolsztyna pojawił się skład ciągnięty przez zabytkową lokomotywę parową z wolsztyńskiej parowozowni. Pociąg CEGIELSKI cieszył się w tym roku bardzo dużą popularnością, składał sie aż z 8 wagonów, na jego pokładzie podróżowało ponad 550 pasażerów.
Pociąg CEGIELSKI po raz pierwszy był organizowany według formuły Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl. Pasażerowie otrzymali bilety kartonikowe, stylizowane zgodnie z tradycją na wzór biletów stosowanych w Polskich Kolejach Państwowych w drugiej połowie XX wieku. Skład pociągu był wyposażony w wagon restauracyjny, z którego chętnie korzystali zarówno młodzi jak i nieco starsi pasażerowie - którzy tego dnia z niecierpliwością oczekiwali dotarcia do stolicy parowozów - WOLSZTYNA.
Pociąg CEGIELSKI pokonał trasę z Poznania do Wolsztyna i z powrotem praktycznie zgodnie z rozkładem jazdy, zatrzymując się na trasie tylko w Grodzisku Wielkopolskim. Skład był ciągnięty przez parowóz Ol49, który pomimo ciągniętych 8 wagonów bez problemów osiągał zakładane prędkości i rozkładowy czas przejazdu.
Przedstawiamy Państwu zdjęcia z przejazdu pociągu CEGIELSKI, a także odnośniki do stron internetowych, na których miłośnicy parowozów umieścili bardzo ciekawe filmy pokazujące przejazd pociągu.


Autorką zdjęć jest Katarzyna Mikołajczewska, której serdecznie dziękujemy za udostępnienie materiału.
Materiał filmowy udostępniony w ogólnodostęponych zasobach internetowych:
FILM1 - Wyjazd pociągu CEGIELSKI ze stacji Poznań Główny, autor alfajet777;
FILM2 - Wyjazd pociągu CEGIELSKI ze stacji Poznań Główny, autor konkretniak91;
FILM3 - Pociągi specjalne uruchamiane z okazji Parady Parowozów, autor MrPitagoras1989.
 

-------------

28 kwietnia 2012 - HIPOLIT, Pociągiem na widowisko "Światło, Dźwięk, Para"!

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl 

Trasa: Poznań Główny - Grodzisk Wielkopolski - Wolsztyn - Grodzisk Wielkopolski - Poznań Główny.

Bardzo duże zainteresowanie trwającą w dniach 28 i 29 kwietnia w Wolsztynie Paradą Parowozów spowodowało, że tradycyjny przejazd pociągu CEGIELSKI okazał się niewystarczający pod względem liczby dostępnych miejsc dla pasażerów. Postanowiliśmy zatem uruchomić dodatkowy skład na tej samej trasie tj. pomiędzy Poznaniem a Wolsztynem. Pociąg został uruchomiony w sposób umożliwiający dodatkowo obejrzenie widowiska "Światło, Dźwięk, Para". Wyjazd HIPOLITA z Wolsztyna zaplanowano na godzinę 23:05, tj. po zakończeniu widowiska.
Pasażerowie korzystający z pociągu HIPOLIT mieli do dyspozycji jeden z najnowocześniejszych składów kursujących po polskich torach - wagony te bowiem kursują na codzień w połączeniu REGIOekspress pomiędzy Szczecinem i Poznaniem a Warszawą i Lublinem. Pociąg był ciągnięty przez lokomotywę spalinową SU45.
Przedstawiamy kilka zdjęć z przejazdu pociągu HIPOLIT, autorami są Krzysztof Lubiński i Piotr Rachwalski - dziękujemy za materiał.

Poniżej przedstawiamy Państwu wiersz jednej z pasażerek pociągu HIPOLIT - której sedecznie dziękujemy za jego napisanie i przesłanie

HIPOLIT 28 kwietnia 2012 r.

Przedszkolaki i szkolniacy z rodzicami
I dziadkami z radością do Wolsztyna jechali.
Czarne kolosy, jak magnes przyciągały.
W lokomotywach jest jakaś siła,
Która tłumy zgromadziła.
Turystyka kolejowa dodatkowo
HIPOLITA zorganizowała,
Aby brać poznańska Paradę obejrzała.
Niektórzy z wyjazdu bardzo się radowali,
Transparentem wszem i wobec obwieszczali,
Że TurKol z Hipolitem się zbratali,
Na Paradę Parowozów mieszczuchów zabrali.
Kolosy, jak panienki w czarne sukienki
Się przebrały,
Jedna wyróżnić się chciała,
Na zielono się przebrała.
Jedynkami i dwójkami z wdziękiem się toczyły
Na końcu razem się połączyły.
Z radości piszczały i gwizdały,
Czasem parę puszczały.
Przed wiaduktem respekt miały,
Gdy pod niego wjeżdżały,
Przeraźliwie gwizdały, czarną zasłoną się owijały.
Nawet Niemcy z Hanoweru i Berlina,
W wagonach retro przyjechali,
Paradę podziwiali,
Choć jedną pasażerkę do szpitala zabrali.
Niektórzy RYSZARDEM w Świat westernu się udali,
Na drewnianych ławkach do City Rakoniewic pojechali.
O dziwo na niewygody nie narzekali.
Jak za dawnych lat bywało,
Wagonami trzęsło i skrzypiało.
Niektórym Piękna Helena frajdę zrobiła,
Gdy po polskich monetach się potoczyła.
Dzieci radość miały, gdy parowozy w środku zwiedzały.

Opaleni, zakurzeni, z wyjazdu zadowoleni
Turyści do Poznania wracali,
Na koniec pieśni od pasażera wysłuchali.

Stanisława Ferenc

-------------

14 kwietnia 2012 - PIERNIK, Pociągiem do Torunia!

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa: Poznań Główny - Gniezno - Trzemeszno - Inowrocław - Toruń Miasto - Inowrocłąw - Trzemeszno - Gniezno - Poznań Główny.

Inauguracja sezonu z pociągami specjalnymi ciągniętymi przez parowozy w roku 2012 miała miejsce 14 kwietnia na trasie z Poznania Głównego do Torunia Miasto. Pasażerów do skorzystania z przejazdu pociągiem turystycznym nie odstraszyły niezbyt zachęcające prognozy pogody, które nie dawały zbyt dużych szans na pogodne niebo bez deszczu. Jak się jednak okazało pogoda dopisała w stopniu wrecz wymarzonym na wycieczkę - było słonecznie, jak na kwietniową porę wręcz ciepło, a deszczu nie było wcale.Mglisty poranek nie zapowiadał tak przyjemnego dnia. Może mglista aura miała wpływ na realizację planowego ułożenia drogi przejazdu dla najszybszego polskiego parowozu - Pm36-2 - Pięknej Heleny, która już około godziny 3:00 w nocy wyjechała z Wolsztyna do Poznania, aby poprowadzić stąd skład PIERNIKa do Torunia. Zapewne zasmucony zamgleniem dużurny ruchu jednej ze stacji na trasie między Wolsztynem a Poznaniem zatrzymał parowóz pod semaforem powodując w ten sposób jego opóźniony przyjazd do Poznania. Pomimo ciężkiej pracy wielu ludzi - w tym maszynistów, rewidentów, serwisantów i całej ekipy organizującej przejazd PIERNIKa niestety błąd jednego człowieka spowodował, że już ze stacji początkowej pociąg wyruszył z kilkunastominutowym opóźnieniem. Pociąg PIERNIK dotarł do Gniezna, gdzie pasażerowie mieli okazję do zwiedzenia kompleksu zabytkowej parowozowni. Przewodnik oprowadził grupę blisko 450 osób po terenie i budynkach parowozowni - w której niegdyś stacjonowało kilkadziesiąt maszyn! Wielu pasażerów zaplanowało powrót do Gniezna i znacznie dłuższe zwiedzanie podczas zaplanowanych na połowę maja DNI PARY.Z Gniezna pociąg wyruszył przez Trzemeszno, Mogilno, Inowrocław do Torunia. Na wielu stacjach pociąg był fotografowany przez miłośników kolei, często goniących go samochodami przez wiele kilometrów - wiele zdjęć i filmów dostępnych jest w zasobach internetowych - aby je zobaczyć wystarczy poszukać przy pomocy dowolnej wyszukiwarki internetowej. Pasażerowie i lokalni mieszkańcy na stacjach mieli okazję podziwniać uzupełnianie wody w parowozie przez strażaków - między innymi w Gnieźnie i Trzemesznie. Dzielnym strażakom dziękujemy za ich pracę i cierpliwe oczekiwanie na zabytkową "Piękną Helenę" w celu zapełnienia jej zbiorników.Pociąg dotarł do stacji Toruń Miasto, na której pasażerowie zostali podzieleni na 10 grup wycieczkowych i z przewodnikami rozpoczęli zwiedzanie przepięknej stolicy województwa kujawsko-pomorskiego. Na długo w ich pamięci pozostanie zapewne wizerunek pieknej panoramy miasta znad Wisły, a wspomnienie Bulwaru Filadelfijskiego, Krzywej Wieży, imponujących Murów Miejskich czy niezależnych Rynków Starego i Nowego Miasta przypomni zapewne smak znakomitych toruńskich pierników! Po kilku godzinach zwiedzania miasta pasażerowie dotarli do pociągu, który wrócił właśnie z przejażdżki z Bydgoszczy, w którą zabrał blisko 350 kolejnych pasażerów spragnionych sentymentalnych podróży pociągiem ciągniętym zabytkowym parowozem. Po kolejnym uzupełnieniu wody w parowozie pociąg wyruszył w podróż powrotną do Poznania. Na trasie niesamowite atrakcje czekały na pasażerów w malutkim Trzemesznie - w którym kilkaset osób oczekiwało na stacji kolejowej z muzyką, śpiewem i tańcami! Takiego powitania nie mieli jeszcze pasażerowie żadnego pociągu uruchamianego w ramach Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl! Dziękujemy mieszkańcom Trzemeszna za niezapomniane chwile! Wrócimy do Was na pewno! Nawet wozy strażackie z Trzemeszna, których syreny zazwyczaj zarezerwowane są na ostrzegawcze sygnały podczas odjazdu PIERNIKa wtórowały Pięknej Helenie akompaniując jej gwizdom i buchającej parze!
Zapraszamy do obejrzenia FILMU przesłanego przez autora o pseudonimie konkretniak91.
FILM - Przejazd pociągu PIERNIK, autor konkretniak91;


Zdjęcia są autorstwa pana Zbyszka Marciniaka - serdecznie dzękujemy!
Niestety w Gnieźnie wskutek uszkodzenia sprężarki w parowozie dalsza jazda PIERNIKA w dotychczasowym kształcie musiała się zakończyć - i pasażerowie kontynuowali podróż do Poznania składem elektrycznym. Wielu spośród nich pytało z zaniepokojeniem o stan parowozu martwiąc się o to, jak szybko wróci on do pracy. Uspokajamy, że Piękna Helena powróciła do Wolsztyna już w niedzielne południe i szybko wraca do sił - pod okiem serwisantów. Już niebawem znów obejrzymy ją na Paradzie Parowozów w Wolsztynie!Wszystkim pasażerom pociągu PIERNIK serdecznie dziękujemy za wspaniałą atmosferę stworzoną przez nich na pokładzie pociągu - podróż z Wami to przyjemna kulminacja działań mających na celu rozwijanie turystyki kolejowej w naszym kraju. Jesteśmy pełni podziwu dla pomysłowości pasażerów, którzy w czasie wycieczek nie tylko tańczą i śpiewają, ale także recytują, a nawet zapraszają do przejazdu pociagami przy pomocy własnoręcznie wykonanych wcześniej transparentów! Warto się starać dla Was, Drodzy Pasażerowie!Przepraszamy za wszelkie niedociągnięcia jakie pojawiają się przy realizacji przedsięwzięć z pociągami turystycznymi - zapewniamy, że pracujemy nad poprawą oferty pod względem dostosowania jej do Państwa oczekiwań. Cieszymy się z coraz większego zainteresowania pociągami turystycznymi, które odwiedzają kolejne miejscowości i wszędzie witane są przez tysiące uradowanych ludzi. Jesteśmy do Państwa dyspozycji! Martwią awarie parowozów, które wymagają inwestycji, które umożliwią im dalszą bezawaryjną pracę - niemniej pamiętajmy, że właśnie poprzez wycieczki takie jak pociąg PIERNIK jesteśmy w stanie wspólnie ratować zabytki techniki przed zapomnieniem i smutnym końcem na bocznych torach. To właśnie zwiększające się zapotrzebowanie na przejazdy z parowozami pozwala na planowanie remontów i eksploatacji tych pięknych zabytków.Dziękujemy serdecznie Samorządom Województwa Wielkopolskiego, Miasta Torunia i Miasta Trzemeszna za wsparcie naszych działań - co pozwoliło na zorganizowanie kolejnej imprezy i przysporzenie wielu ludziom radosnych i niezapomnianych chwil!
Poniżej przedstawiamy Państwu wiersz jednej z pasażerek pociągu do Torunia - której sedecznie dziękujemy za jego napisanie i przesłanie

PIERNIK 14 kwietnia 2012 r.
Oj, tego dnia wiele się działo,
Nawet kierownictwo TURKOLA
Dodatkowych atrakcji nie przewidziało.
Mgła do Torunia nam towarzyszyła,
Około południa słońce odsłoniła.
Turyści transparentem PIERNIK witali,
Do Torunia po pierniki gnali.
Turyści kolejowi z Warszawy przyjechali,
Trudy podróży ich nie zrażały.
PIĘKNA HELENA powodzenie miała,
Przez całą trasę do zdjęć pozowała,
Nawet  bażanty jej się przyglądały.
A sarny dogonić ją zamierzały.
W Gnieźnie, strażacy jej pragnienie gasili,
A my stuletni zabytek  zwiedzili,
Zaniedbaną parowozownię ożywili.
Torunianie  tramwaj TRZEŹWY nam zaprezentowali.
Przewodnicy historią zabytków nie zanudzali,
Krótko i zwięźle informowali.
W Trzemesznie duzi i mali,
Tłumnie na dworcu nas witali.
Kapela Śmieszna z Trzemeszna
Na dworcu przez godzinę grała,
Przyśpiewkami do tańca zagrzewała.
Niektórzy tancerze,
Kilińskiego szabelki się wystraszyli,
W pudło od skrzypiec się skryli.
Strażacy czadu dali,
sygnałami i światłem Nas żegnali.
PIERNIKIEM 200 turystów jechało,
Najmłodsze niecałe 2 lata miało.
Smoczek ssało i parowozownię zwiedzało.
Nawet Anglicy kolejową turystyką się zainteresowali,
Wygodnie w przedziałach się rozlokowali,
Polskie pejzaże podziwiali.
PIĘKNA HELENA cały dzień się pociła,
na kilku stacjach
Pragnienie gasiła,
Sapała i gwizdała,
masę pary wyrzucała.
Pudziana pokonała,
siedem wagonów za sobą porwała.
Z kaprysów jest znana.
Przed Gnieznem humory odstawiła,
Sprężarkę do wytwarzania pary uszkodziła.
Wycieczka wspaniała była,
wiele wrażeń zostawiła
Stanisława Ferenc

-------------

14 kwietnia 2012 - KO-PIERNIK, Pociągiem wzdłuż Wisły!

Organizator: Instytut Rozwoju i Promocji Kolei, www.iripk.pl

Trasa: Toruń Miasto - Toruń Wschodni - Chełmża - Unisław - Bydgoszcz Główna - Solec Kujawski - Toruń Główny - Toruń Miasto - Toruń Wschodni.

Pociąg KO-PIERNIK to pierwsza impreza zrealizowana na terenie województwa kujawsko-pomorskiego w ramach Markowego Produktu Turystycznego TurKol.pl. Można stwierdzić, że debiut wypadł zdecydowanie pomyślnie - humory pasażerów dopisywały, na stacjach pośrednich skład ciągnięty przez zabytkową lokomotywę z wolsztyńskiej parowozowni - Pm36-2, zwaną "Piękną Heleną" - był witany przez tłumy mieszkańców. Pasażerami pociągu byli przede wszystkim mieszkańcy województwa kujawsko - pomorskiego. Co ciekawe - byli to zarówno mieszkańcy Torunia, jak i Bydgoszczy, czy Inowrocławia i Włocławka, a spoza województwa nawet z Warszawy, Gdańska i Łodzi! Także część pasażerów pociągu PIERNIK z Poznania zdecydowała się na kontynuowanire podróży bliźniaczym KO-PIERNIKIEM.
Skład pociągu KO-PIERNIK zabrał około 350 pasażerów na spotkanie z przygodą i... strażakami jadąc najpierw linią kolei lokalnej do Bydgoszczy. Na stacjach w Ostaszewie i Unisławiu na KO-PIERNIKA oczekiwały drużyny Straży Pożarnej ze swoimi wozami bojowymi, z których napełniano wodą zbiorniki parowozu. Lokalni samorządowcy na stacjach w Ostaszewie, Chełmży i Unisławiu przygotowali atrakcyjne występy folklorystyczne, występowały zespoły akrobatyczne, zagrała orkiestra dęta, pasażerowie i mieszkańcy usłyszeli o historii lokalnych terenów. Wszędzie tłumy podziwiały najszybszy polski parowóz Pm36-2 z 1936 roku - "Piękną Helenę", króry był główną atrakcją zarówno dla mieszkańców jak i pasażerów KO-PIERNIKA.


Ciekawym elementem trasy pociągu był przejazd przez kolejowo - drogowy most na Wiśle w Bydgoszczy Fordonie - gdzie wiele samochodów jechało równolegle do majestatycznie sunącego parowozu trąbiąc donośnie! Wjazd do Bydgoszczy Głównej odbywał się także przy asyście wielu setek mieszkańców, którzy specjalnie w celu obejrzenia niesamowitego żywego zabytku przyszli na dworzec kolejowy. Pasażerowie pociągu mielu okazję do obejrzenia makiety kolejowej oraz Izby Pamięci. Dalszą trasę pociąg KO-PIERNIK pokonał jadąc tradycyjną linią kolejową łaczącą obie stolice województwa tj. przez Solec Kujawski. Pociąg powrócił po kilkugodzinnej wycieczce do Torunia skąd w dalszą drogę ruszył już jako pociag PIERNIK - zabierając ze sobą ponad 400 osób do Poznania.
Wszystkim pasażerom pociągu KO-PIERNIK dziękujemy za wspólne niezapomniane chwile zabawy. Wasze ciepłe przywitanie pierwszej imprezy na terenie województwa kujawsko - pomorskiego świadczy o tym, ze warto planować kolejne wyprawy na te gościnne tereny. Szczególnie dziękujemy samorządom z powiatu bydgoskiego i z gminy Unisław oraz wszystkim brygadom Straży Pożarnej, bez których nie było by możliwe zorganizaowanie przejazdu pociągu z zabytkową "Piękną Heleną" w roli głównej! Wracamy za rok!

-------------


 
Więcej artykułów…

kalendarium turkol 2024

CERTYFIKAT POT

CERTYFIKAT POT

Oficjalny facebook TurKol.pl

FB

Szybki kontakt






PKP Intercity

intercity

Radio Poznań

Radio Poznan

Symbole Poznania

symbole poznania

 

LOTOS Kolej

logo lotos kolej

SKM Trójmiasto

logo SKM mini

KSK Wrocław

ksk wroclaw logo

Parowozownia Wolsztyn

pw

Gościmy

Naszą witrynę przegląda teraz 9 gości